Sposób przygotowania:
Chlebki i zajączki do koszyczka wielkanocnego
W garnuszku podgrzałam mleko z masłem tak, aby masło się rozpuściło, a płyn był letni. Dodałam cukier i drożdże i rozpuściłam. Odstawiłam na kilka minut.
Do miski przesiałam mąkę, dodałam sól, wlałam mieszankę z garnuszka i wyrobiłam gładkie, elastyczne ciasto. Przykryłam miskę z ciastem ściereczką i odstawiłam na blisko godzinę do wyrośnięcia w ciepłe miejsce.
Ciasto po wyrośnięciu odgazowałam, podzieliłam na kilka mniejszych części. Nieco większe formowałam w mini chlebki (nacięłam je ostrym nożem), a mniejsze w zgrabne, lekko owalne piłeczki - te nacięłam pod skosem nożyczkami w dwóch miejscach, by uzyskać zajęcze uszy.
Oczy zajączków zrobiłam z goździków (może być też pieprz lub po prostu dziurka wkłuta wykałaczką).
Przed pieczeniem posmarowałam roztrzepanym jajkiem (jajko musi być w temperaturze pokojowej, bo drożdżowe lubi ciepło). Zajączki zostawiłam, a chlebki oprószyłam sezamem.
Piekłam około 15-20 minut w 180 stopniach, ale wstawiłam do zimnego piekarnika - ciasto rośnie wraz ze wzrostem temperatury.
Do miski przesiałam mąkę, dodałam sól, wlałam mieszankę z garnuszka i wyrobiłam gładkie, elastyczne ciasto. Przykryłam miskę z ciastem ściereczką i odstawiłam na blisko godzinę do wyrośnięcia w ciepłe miejsce.
Ciasto po wyrośnięciu odgazowałam, podzieliłam na kilka mniejszych części. Nieco większe formowałam w mini chlebki (nacięłam je ostrym nożem), a mniejsze w zgrabne, lekko owalne piłeczki - te nacięłam pod skosem nożyczkami w dwóch miejscach, by uzyskać zajęcze uszy.
Oczy zajączków zrobiłam z goździków (może być też pieprz lub po prostu dziurka wkłuta wykałaczką).
Przed pieczeniem posmarowałam roztrzepanym jajkiem (jajko musi być w temperaturze pokojowej, bo drożdżowe lubi ciepło). Zajączki zostawiłam, a chlebki oprószyłam sezamem.
Piekłam około 15-20 minut w 180 stopniach, ale wstawiłam do zimnego piekarnika - ciasto rośnie wraz ze wzrostem temperatury.
biedroneczki
Czekoladka 2