Czekoladowy pociąg jako alternatywy tort

Do miski wsypujemy mąkę, miękkie masło (można je ogrzać w garnku na niewielkim ogniu do całkowitego rozpuszczenia), dodajemy jajka, miód, kakao i czekoladę w proszku, cukier oraz proszek do pieczenia. Zagniatamy ciasto (powinno być mokre) i wstawiamy do lodówki na pół godziny. Po upływie tego czasy rozwałkowujemy je na stolnicy na ok pół centymetra grubości (zamiast podsypywać ciasto mąką, rozwałkowujemy je pomiędzy dwoma arkuszami papieru do pieczenia-dzięki temu nie klei się do wałka i nie rwie się). następnie wykrawamy poszczególne elementy pociągu i wagonika (zainteresowanym osobą mogę wysłać na maila przygotowany szablon pociągu, chociaż składa się on praktycznie z samych prostokątów). Kółka wagonika wycinamy przy pomocy kieliszka, zaś duże koła lokomotywy od szklanki. Daszek pociągu formujemy kładąc ciasto na owiniętą papierem do pieczenia szklankę i piekąc tak ułożony (szklanka nie pęka w piekarniku). Gotowe elementy układamy na blasze i pieczemy przez 15-20 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Po upieczeniu wszystkich części i wystudzeniu ich sklejamy wszystkie elementy za pomocą lukru lub kremu czekoladowego tworząc pociąg i wagonik (ja polecam lukier, ponieważ po zastygnięciu jest trwalszy). Kiedy całość nam zastygnie przygotowujemy czekoladę do pokrycia pociągu: w misce nad kąpielą wodną rozpuszczamy czekoladę-ważne, żeby nie dodawać do niej wody, ani margaryny, wtedy po wystygnięciu będzie pięknie się świeciła. Rozpuszczoną czekoladą za pomocą pędzelka kuchennego smarujemy cały pociąg i odstawiamy do zaschnięcia. Do wagonika możemy wrzucić ulubione słodycze naszych dzieciaków-spałaszują je jako pierwsze, a następnie dobiorą się do pociągu). Kółka lokomotywy możemy dodatkowo ozdobić lukrem.