Ślimak urasta do rangi symbolu mojego lenistwa . Coś ostatnio ide po linii najmniejszego oporu. Najlepiej mi wychodzi wrzucenie wszystkiego w jeden worek i upieczenie , albo sałatka z tego co w lodówce .Tak , że jak zobaczycie ślimaczka przy talerzu to znaczy , że to ,, leniwy " przepis - można się ślimaczyć przy nim .
Wysiadlam. Po odebraniu corki ze szkoly, do godziny 18:30, spedzilam czas w kuchni. Potem, momentalnie zasnelam w lozku i nawet maz, ktory wpadl na moment o 200, nie byl w stanie mnie przebudzic. Corcia, czasami budzila mnie, glaskajac po twarzy. Ostatecznie zwloklam sie z lozka o 20:30 i pomaszerowalam do kuchni, zrobilam sobie mietke opchalam sie czekolada. Pora troche nieodpowiednia, ale nad chetki trudno opanowac, bynajmniej mnie, nie zawsze to sie udaje .
co na kolację ?
Obserwuj wątekOdp: co na kolację ?
Babciagramolka
Odp: Odp: co na kolację ?
msewka
Znów jakiś ślimak mnie ubiegł.Wszystko zje,skubany!
Odp: co na kolację ?
Babciagramolka
Odp: co na kolację ?
zewa
Odp: co na kolację ?
zewa
Odp: co na kolację ?
Sarenka
Odp: Odp: co na kolację ?
msewka
Lubię tak,tylko przed pracą zapach z ust byłby mało ciekawy.Ale mam dziś wolne!
Odp: co na kolację ?
Sarenka
Odp: co na kolację ?
Sarenka
Odp: co na kolację ?
Babciagramolka