Sposób przygotowania:
Hummus
Ciecierzycę wypłukałam i zalałam zimną wodą tak żeby była przykryta na kilka centymetrów, odstawiłam na 3 godziny, ale można też zostawić na noc. Potem wodę odlałam i zalałam świeżą, gotowałam pod przykryciem aż była miękka. Odcedziłam ją, ale wody nie wylewałam. Ostudziłam. Nie odpowiem ile było dokładnie ciecierzycy przed ugotowaniem bo gotowałam cały kilogram - część do podjadania tak po prostu bo ziarenka są pyszne a część do zupy - na pastę zważyłam już taką ugotowaną.
Sezam wsypałam na suchą patelnię i potrząsając nią co chwilę prażyłam aż się zezłocił - trzeba uważać żeby nie zbrązowiał bo będzie gorzki. Gdy ziarenka ostygły przesypałam je do rozdrabniacza i zmieliłam na pastę dolewając oliwę. Można oczywiście kupić sobie gotową pastę tahini i użyć je ok. 3 łyżek. Ostudzoną ciecierzycę przesypałam do pojemnika blendera, dodałam pastę sezamową, obrany i pokrojony drobniej czosnek i kilka łyżek wody z pozostałej z gotowania ciecierzycy (albo zwykłej, przegotowanej wody) i zmiksowałam na pastę.
Następnie zaczęłam przyprawiać - olej sezamowy, trochę soli, świeżo mielonego pieprzu, jakieś 4 szczypty kuminu i sok z cytryny - wszystko to tak na prawdę wedle własnego smaku. Konsystencja też bywa różna - możecie dolać więcej wody jeśli wolicie luźniejszą. Można zostawić pastę grudkowatą a można mielić dłużej czy nawet przetrzeć przez sito żeby była gładka. My zjedliśmy ją z ciepłymi chlebkami naan z czosnkiem i kolendrą, ale doskonała jest ze zwykłą świeżą bułką albo grzankami czy z czym tam chcecie.
(podany czas przygotowania nie uwzględnia czasu gotowania ciecierzycy bo można użyć takiej z puszki)
Sezam wsypałam na suchą patelnię i potrząsając nią co chwilę prażyłam aż się zezłocił - trzeba uważać żeby nie zbrązowiał bo będzie gorzki. Gdy ziarenka ostygły przesypałam je do rozdrabniacza i zmieliłam na pastę dolewając oliwę. Można oczywiście kupić sobie gotową pastę tahini i użyć je ok. 3 łyżek. Ostudzoną ciecierzycę przesypałam do pojemnika blendera, dodałam pastę sezamową, obrany i pokrojony drobniej czosnek i kilka łyżek wody z pozostałej z gotowania ciecierzycy (albo zwykłej, przegotowanej wody) i zmiksowałam na pastę.
Następnie zaczęłam przyprawiać - olej sezamowy, trochę soli, świeżo mielonego pieprzu, jakieś 4 szczypty kuminu i sok z cytryny - wszystko to tak na prawdę wedle własnego smaku. Konsystencja też bywa różna - możecie dolać więcej wody jeśli wolicie luźniejszą. Można zostawić pastę grudkowatą a można mielić dłużej czy nawet przetrzeć przez sito żeby była gładka. My zjedliśmy ją z ciepłymi chlebkami naan z czosnkiem i kolendrą, ale doskonała jest ze zwykłą świeżą bułką albo grzankami czy z czym tam chcecie.
(podany czas przygotowania nie uwzględnia czasu gotowania ciecierzycy bo można użyć takiej z puszki)
msewka
Pyza
Msewka, a tak jakoś.... ale w hummusie jesteśmy zakochani więc będę go robić często i polecam!
jaNina
Ładna fotka :)) w sumie super !,