Sposób przygotowania:
Kremowa, pikantna zupa pomidorowa
Do 5 litowego garnka z grubym dnem wrzucić całą pokrojoną cebulę i mieszając smażyć na oleju, aż do uzyskania złotawego, szklistego koloru.
W tym samym czasie należy sparzyć i obrać ze skórki wszystkie pomidory. W przypadku takiej ilości pomidorów najlepiej robić to w średniej wielkości garnku wypełnionym do połowy wodą. Po zagotowaniu wody wkładać łyżką cedzakową po kilka pomidorów, tak, aby pływały luźno w jednej warstwie. Po powtórnym zagotowaniu wody przetrzymujemy pomidory we wrzątku maks. 10 sekund i natychmiast wyjmujemy.
Gdy pomidory wystygną zdejmujemy z nich skórkę i kroimy na ćwiartki lub ósemki (w zależności od wielkości pomidorów).
Po usmażeniu cebuli dodajemy pokrojone pomidory, pokrojoną papryczkę, estragon oraz pokawałkowane jarzyny, wlewamy szklankę wody, mieszamy i gotujemy.
Po umyciu liści selera nie należy ich kroić, gdyż ułatwi to wyjęcie z masy pomidorowej.
...........
Uwaga!
Papryczkę chili należy rozciąć wzdłuż, oczyścić z ziarenek nożem lub łyżeczką, wypłukać i pokroić.
Należy to robić w gumowych rękawiczkach lub przez cienki, plastikowy woreczek. Papryczki nie wolno dotykać gołą ręką, należy uważać na oczy, nos, usta i pozostałe. Podczas płukania i krojenia nie oddychać (-: Najlepiej robić to przy dobrej wentylacji. Po pokrojeniu papryczki należy od razu umyć wszystkie narzędzia i ręce.
...........
Wszystko razem gotujemy pod przykryciem dotąd, aż marchewka stanie się miękka.
Wtedy wyjmujemy jarzyny, a pozostałą masę przecieramy przez duże druciane sito z małymi oczkami.
Jest to najmniej przyjemna część pracy.
Po przetarciu wlewamy zupę z powrotem do tego samego, dużego garnka i dopiero teraz dodajemy czosnek roztarty z solą.
Doprowadzamy do zagotowania i dodajemy resztę soli. Bardzo dobry efekt zamiast soli dają np. cielęce kostki Knorra.
Dodajemy je stopniowo po jednej (rozgniecione w palcach), gotujemy kilka minut, próbujemy i dodajemy kolejną kostkę lub jej połowę. W pewnym momencie czujemy, że smak jest zrównoważony i wtedy kończymy solenie. Trzeba się jednak liczyć z tym, że na drugi dzień zupa będzie wymagała dosolenia. Należy ją próbować i dosalać tylko na gorąco.
Zupa jest gotowa i dość gęsta, ale bez przesady. Najlepsza jest na następny dzień.
Ze względu na walory smakowe zdecydowanie odrzuciłem miksowanie masy pomidorowej wraz z pestkami, stąd trochę pracy.
Jeśli ktoś zniechęci się do papryczki, może jej w ogóle nie dawać, tylko w drugiej fazie gotowania (po przetarciu) może dodać tylko czarny, mielony pieprz.
Po przetarciu przez sito całej masy i oddzieleniu pestek oraz stałych elementów, można zupę zmiksować, co nada jej bardziej gładką konsystencję.
Można również zmiksować ugotowane 2 marchewki, ale nie miksować liści selera i pozostałych jarzyn.
Na sam koniec proponuję dodać trochę normalnego masła (np. Extra), które złagodzi i poprawi smak zupy. Do powyższej ilości zupy dodaję ok. ¼ kostki masła.
Najlepsze do tej zupy są kładzione kluski (-:
Mąkę, jajko i wodę mieszamy drewnianą łyżką, aż do otrzymania jednolitej i niezbyt miękkiej konsystencji, która powinna być trochę twardsza, niż zwykle.
Po wyrobieniu ciasta wlewamy do niego dwie łyżki oleju z pestek winogron i znowu mieszamy, aż olej zostanie wchłonięty. Po dodaniu oleju ciasto wyraźnie zmięknie i uzyska właściwą konsystencją.
Do tak wyrobionego ciasta dodajemy drobno posiekaną natkę pietruszki (płaska łyżka) i dokładnie mieszamy.
Zamiast pietruszki można dodać mrożone zioła prowansalskie (nie dodawać suszonych ziół), które dostępne są w małych, tekturowych pudełeczkach.
Wytrwałym życzę smacznego
PS
Nadchodzi czas na zupę pomidorową, więc wtedy pojawi się jakieś zdjęcie
W tym samym czasie należy sparzyć i obrać ze skórki wszystkie pomidory. W przypadku takiej ilości pomidorów najlepiej robić to w średniej wielkości garnku wypełnionym do połowy wodą. Po zagotowaniu wody wkładać łyżką cedzakową po kilka pomidorów, tak, aby pływały luźno w jednej warstwie. Po powtórnym zagotowaniu wody przetrzymujemy pomidory we wrzątku maks. 10 sekund i natychmiast wyjmujemy.
Gdy pomidory wystygną zdejmujemy z nich skórkę i kroimy na ćwiartki lub ósemki (w zależności od wielkości pomidorów).
Po usmażeniu cebuli dodajemy pokrojone pomidory, pokrojoną papryczkę, estragon oraz pokawałkowane jarzyny, wlewamy szklankę wody, mieszamy i gotujemy.
Po umyciu liści selera nie należy ich kroić, gdyż ułatwi to wyjęcie z masy pomidorowej.
...........
Uwaga!
Papryczkę chili należy rozciąć wzdłuż, oczyścić z ziarenek nożem lub łyżeczką, wypłukać i pokroić.
Należy to robić w gumowych rękawiczkach lub przez cienki, plastikowy woreczek. Papryczki nie wolno dotykać gołą ręką, należy uważać na oczy, nos, usta i pozostałe. Podczas płukania i krojenia nie oddychać (-: Najlepiej robić to przy dobrej wentylacji. Po pokrojeniu papryczki należy od razu umyć wszystkie narzędzia i ręce.
...........
Wszystko razem gotujemy pod przykryciem dotąd, aż marchewka stanie się miękka.
Wtedy wyjmujemy jarzyny, a pozostałą masę przecieramy przez duże druciane sito z małymi oczkami.
Jest to najmniej przyjemna część pracy.
Po przetarciu wlewamy zupę z powrotem do tego samego, dużego garnka i dopiero teraz dodajemy czosnek roztarty z solą.
Doprowadzamy do zagotowania i dodajemy resztę soli. Bardzo dobry efekt zamiast soli dają np. cielęce kostki Knorra.
Dodajemy je stopniowo po jednej (rozgniecione w palcach), gotujemy kilka minut, próbujemy i dodajemy kolejną kostkę lub jej połowę. W pewnym momencie czujemy, że smak jest zrównoważony i wtedy kończymy solenie. Trzeba się jednak liczyć z tym, że na drugi dzień zupa będzie wymagała dosolenia. Należy ją próbować i dosalać tylko na gorąco.
Zupa jest gotowa i dość gęsta, ale bez przesady. Najlepsza jest na następny dzień.
Ze względu na walory smakowe zdecydowanie odrzuciłem miksowanie masy pomidorowej wraz z pestkami, stąd trochę pracy.
Jeśli ktoś zniechęci się do papryczki, może jej w ogóle nie dawać, tylko w drugiej fazie gotowania (po przetarciu) może dodać tylko czarny, mielony pieprz.
Po przetarciu przez sito całej masy i oddzieleniu pestek oraz stałych elementów, można zupę zmiksować, co nada jej bardziej gładką konsystencję.
Można również zmiksować ugotowane 2 marchewki, ale nie miksować liści selera i pozostałych jarzyn.
Na sam koniec proponuję dodać trochę normalnego masła (np. Extra), które złagodzi i poprawi smak zupy. Do powyższej ilości zupy dodaję ok. ¼ kostki masła.
Najlepsze do tej zupy są kładzione kluski (-:
Mąkę, jajko i wodę mieszamy drewnianą łyżką, aż do otrzymania jednolitej i niezbyt miękkiej konsystencji, która powinna być trochę twardsza, niż zwykle.
Po wyrobieniu ciasta wlewamy do niego dwie łyżki oleju z pestek winogron i znowu mieszamy, aż olej zostanie wchłonięty. Po dodaniu oleju ciasto wyraźnie zmięknie i uzyska właściwą konsystencją.
Do tak wyrobionego ciasta dodajemy drobno posiekaną natkę pietruszki (płaska łyżka) i dokładnie mieszamy.
Zamiast pietruszki można dodać mrożone zioła prowansalskie (nie dodawać suszonych ziół), które dostępne są w małych, tekturowych pudełeczkach.
Wytrwałym życzę smacznego
PS
Nadchodzi czas na zupę pomidorową, więc wtedy pojawi się jakieś zdjęcie
msewka
maciek_001
Przy podanych proporcjach, 1/2 papryczki chili daje lekko ostrawy smak, o wiele ciekawszy, niż z pieprzem. Natomiast 1 cała papryczka jest już dla koneserów zupek meksykańskich (-:
Pozdrawiam
teresa13
kinga
Sarenka
maciek_001
Może trochę za długie - na drugi raz się poprawię (-:
msewka
Myślę,że ze strony Sarenki to był komplement a nie przytyk.Niektóre przepisy mają sposób wykonania tak lakonicznie podany,że nie wiadomo co z czym i po co.A lepiej dodać kilka zdań więcej niż mniej.Więc nie zmieniaj metody zamieszczania opisu.
Pyza
maciek_001
Dzięki za słowa otuchy
Zdaję sobie sprawę, że szczegóły są b. ważne, gdyż nie jeden raz coś zlekceważyłem a potem były skutki.
Niestety, w przepisach i tak najważniejszego nie da się przekazać, czyli smaku.
Co nie zmienia faktu, że mógłbym się trochę streszczać, ale na razie ciężko mi to idzie (-:
maciek_001
misia53
iwi69
maciek_001
Z daleka widać, że to lapsus powstały z autokorekty moderatora; jest to słynny i poruszany na forum wątek oliwy hiszpańskiej, automatycznie wtrącanej gdzie tylko jest to możliwe.
Jak widać, w oryginale był olej.
Rozumiem, że teraz problemu już nie ma, a olej z pestek winogron jest juz produktem znanym.
Pozdrawiam