Sposób przygotowania:
Pseudocarbonara z mięsem mielonym
Na ideę wykorzystania mięsa mielonego jako składnik mojej "carbonary" wpadłem już jakiś czas temu - a jako, że bardzo mi smakowała.. ..dzielę się ją z Wami. Przygotowanie jest proste, nic nie trzeba marynować, jedyne co nas ogranicza to czas. Mięso wykładamy do miski lub głębokiego talerza i mieszamy z przyprawami. W tym samym czasie gotujemy już wodę na makaron, który gotujemy według przepisu na opakowaniu, pamiętając o tym, żeby był 'al dente'. Na patelni rozgrzewamy oliwę lub olej. Mięso w całości wrzucamy na patelnię, rozprowadzając je równomiernie po całej patelni i jednocześnie je rozdrabniając (nie smażymy kotletów!;)). Gdy mięsko się zarumieni, dodajemy do niego troszkę masła. W szklance gorącej wody rozpuszczamy kostkę rosołową i po jakichś 3-4min od wrzucenia masła, dolewamy do mięsa (które powinno już być dobrze usmażone) i dusimy na małym ogniu, praktycznie aż do wyparowania wody (10-15min). Przechodzimy do sosu. Ja osobiście używam tylko żółtek z jajka, a więc: dwa żółtka rozbijamy do naczynia, w którym będziemy miksować. Do tego sól, pieprz (najlepiej świeżo zmielony), śmietanę (warto dodać dwa typy śmietany, tj. 30% i np. 16%), odrobinę cukru i parę kropel cytryny. Jak ktoś lubi, można również czosnek - sprasowany lub z kostki. Całość miksujemy aż do uzyskania jednolitej konsystencji, dosyć gęstej. Makaron odcedzamy. Jeśli z patelni wszystko już wyparowało (oprócz mięsa ;)), zmniejszamy pod nią ogień do minimum, dolewając powoli nasz sos i równomiernie rozprowadzając po całości patelni. Dzięki kostce rosołowej, pozostałościom oliwy, nasz sos powinien przybrać kolor "blado-żółto-smietanowo-kremowy". Uważamy, żeby nie dopuścić sosu do wrzenia!Na patelnie wrzucamy makaron i całość mieszamy - można potrzymać jeszcze chwilkę na malutkim ogniu. Voila! :)