Sposób przygotowania:
Sernik na zimno, cytrynowy
herbatniki pokruszyłam drobno, po prostu rękami i wymieszałam z rozpuszczonym ciepłym masłem. Wsypałam je do tortownicy (śr. 16 cm) wyłożonej na dnie papierem do pieczenia - ugniotłam dokładnie dociskając dnem szklanki. Odstawiłam do lodówki. Jajko umyłam i sparzyłam. Ubiłam z cukrem, dodałam skórkę otartą z wyszorowanej i sparzonej cytryny i sok wyciśnięty z owocu a następnie ser - dokładnie wymieszałam. Żelatynę zalałam zimną wodą a kiedy napęczniała podgrzałam mieszając aż się rozpuściła. Wlewałam ją cienkim strumieniem cały czas miksując masę serową. Podzieliłam masę na 2 części - do jednej dodałam odrobinę barwnika i wymieszałam. Nakładałam masy naprzemiennie, po 1 łyżce, na zastygnięty spód aż do wyczerpania obu. Odstawiłam do lodówki żeby zastygło. Galaretkę rozpuściłam w 400 ml wody, dodałam sok z cytryny, odstawiłam żeby całkowicie wystygła. Czekoladę rozpuściłam w malutkim kubeczku i dodałam do niej 3 łyżki ostudzonej galaretki. 1/3 tężejącej już galaretki wylałam na sernik, wstawiłam na chwilę do lodówki a kiedy trochę zastygła na wierzchu zrobiłam esy floresy z tej czekoladowej części - znów wstawiłam na chwilę do lodówki żeby zakrzepło. Na to znów 1/3 galaretki i znów wzorek z czekolady a na niego, kiedy zastygnie ostatnia część galaretki. Całość powinna postać w lodówce kilka godzin żeby dobrze wszystko stężało. Wierzch przybrałam bitą śmietaną, kawałeczkami cytryny i melisą.
Smakowita
domix
Halny