Sposób przygotowania:
Szpinak w dziugasowym koszyczku
Na rozgrzaną suchą patelnię wsypać pojedynczo porcje sera tak by utworzył się płaski placuszek wielkości podstawki pod filiżankę .Ser zaczyna natychmiast bulgotać i topić się. Gdy zrumieni się i powierzchnia sie wyrówna ( trzeba bardzo pilnować bo się spali ) zdecydowanym ruchem przy pomocy łopatki do mięs zdjąć z patelni i narzucić na przewróconą dnem do góry małą miseczkę , filiżankę czy co tam sobie wymyślimy. Szybko docisnąć formując kształt i zostawić - zastyga w kilka chwil. Zdjąć ostrożnie by serowa miseczka się nie połamała. Potem robimy drugą . Szpinak zamrożony wkładamy na suchą patelnię ( można dać 2 łyżki wody na początek).Zostawiamy na małym gazie i czekamy aż się rozmrozi ( ja co trochę mieszam odrywając rozmrożone kawałki). Gdy całość się odmrozi, a woda odparuje dokładamy masło i chwilę smażymy( szpinak musi być suchy bez wilgoci bo inaczej serowy koszyczek nasiąknie płynem i odkształci się). Doprawiamy solą, pieprzem, utartą gałką muszkatołową i sokiem cytrynowym( nie doprawiam ostatnio czosnkiem ze względu na Mamę - po prostu przy jej cukrzycy wątroba jest osłabiona i nie specjalnie na czosnek reaguje). Gdy mam już gotowe pozostałe składniki obiadu nakładam gorący szpinak w dziugasowe koszyczki i podajemy. Smak pikantnego sera doskonale podkreśla delikatny smak szpinaku.