Sposób przygotowania:
Wielkanocny pasztet zajęczy
Wszystkie warzywa obieramy, myjemy i kroimy na dość spore kawałki. Łopatkę wieprzową kroimy w kostkę. Warzywa i pokrojone mięso przez parę minut podsmażamy na klarowanym maśle, w dużym garnku z grubym dnem. Smażymy, ciągle mieszając, do momentu aż cebula się zeszkli, a mięso będzie lekko ścięte. Dorzucamy wtedy listki laurowe i ziele angielskie, wkładamy ćwiartki z kurczaka i całość zalewamy gorącą wodą (woda powinna przykryć wszystkie składniki). Przykrywamy i gotujemy na niedużym ogniu przez ok. 2 godziny. W międzyczasie sprawdzamy, czy nie odparowało za dużo wody i jakby co, to dolewamy tyle wrzątku, żeby wszystkie składniki były przykryte. Po 2 godzinach garnek zdejmujemy z ognia i zostawiamy do ostygnięcia. Wyjmujemy ćwiartki z kurczaka i dokładnie obieramy mięso z kości. Nad czystym garnkiem stawiamy durszlak lub sito i przelewamy zawartość garnka z mięsem i warzywami. Wywar zostawiamy, jeszcze się przyda. Z sita zostawiamy sobie kawałki mięsa, marchewkę i pietruszkę, a resztę składników (selera, cebulę, listki laurowe i ziele angielskie) wyrzucamy. Mięso z kurczaka, łopatki, marchewkę i pietruszkę mielimy. Jak ktoś lubi bardzo delikatny pasztet to można zmielić dwa razy. Odlewamy sobie jakieś 2 szklanki wywaru i moczymy w nich suchą bułkę do momentu aż będzie całkiem miękka. Dorzucamy ją (razem z wywarem) do zmielonego mięsa, doprawiamy do smaku solą, pieprzem, roztartym w dłoniach majerankiem i świeżo startą gałką muszkatołową. Mieszamy, jak pasztet jest za gęsty to dolewamy jeszcze trochę wywaru. Próbujemy i jak jest już odpowiednio doprawiony to wbijamy jajka, mieszamy i przekładamy do foremek posmarowanych odrobiną oleju. Pasztet można upiec w zwykłej keksówce, ale dużo ciekawiej będzie wyglądał na świątecznym stole jeżeli upieczemy go w silikonowej foremce w kształcie zajączka, kurczaczka, czy baranka.
zewa
Ewa
Koper
Jeszcze z pewnością powtórzę go na Wielkanoc :) Byłam mile zaskoczona, że tak ładnie widać na pasztecie kształt zajączka.