Biszkopt - niezawodny - zawsze wychodzi

Jajka rozdzielić, żółtka na moment przykryć aby nie obeschły. Białka ubić ze szczyptą soli na bardzo sztywno, dodając pod koniec ubijania połowę cukru ( powinien zostać ślad po przecięciu nożem) Jeśli mamy więcej misek , bierzemy inną na żółtka, jeśli nie, ja przekładam do innej ubite białka, żółtka + 4 łyżki letniej wody + cukier+ waniliowy cukier ubijamy na bardzo kremowo, masa staje się coraz bielsza i tak jest dobrze. Mąke mieszamy z proszkeim budyniowym i szczyptą proszku do pieczenia (tyle ca na czubku łyżeczki od herbaty sie zmieści) przygotowujemy 2 łyżki masła, które musi być stopione i letnie. Na ubite żółtka przesiewamy mąkę, na to przekładamy ubitą pianę z białek i lekko, ciągle w jedną stronę mieszając łączymy w jednolite ciasto biszkoptowe.Pod koniec dodajemy stopione masło. Tortownica powinna być natłuszczona (lekko) albo wyłożona papierem do pieczenia. Ja nie smaruję nigdy boków tortownicy, ponieważ wtedy biszkopt po upieczeniu zostaje napięty i prosty. Piecze się go w nagrzanym uprzednio piekarniku, w temp. 175°C 25-30 minut. Po upieczeniu zostawić na parę minut w uchylonym piekarniku.