Sposób przygotowania:
Chałka pleciona
Mąkę przesiałam do miski. Mleko lekko podgrzałam, rozmieszałam w nim drożdże dodając 1 łyżkę cukru i 1 łyżkę mąki, odstawiłam na ok. 15 minut aż całość się mocno spieniła i zaczęła rosnąć. Wlałam rozczyn do mąki, dosypałam resztę cukru, dolałam roztrzepane jajko i zaczęłam wyrabiać elastyczne ciasto. Po kilku minutach miętoszenia pomału dolewałam przestudzone, rozpuszczone masło i wyrabiałam ciasto dalej aż zaczęło odchodzić od rąk i miski. Uformowałam kulę, przykryłam miskę czystą ściereczką i zostawiłam do wyrośnięcia na ok. 1 - 1 , 5 godziny. W tym czasie ciasto zwiększyło swoją objętość prawie 3 razy. Podzieliłam ja na dwie części - będą dwie chałki. Następnie każdą część ciasta podzieliłam znowu na mniej więcej cztery równe kawałki a te uformowałam w wałeczki długości ok. 30 cm. Z jednej strony końce zlepiłam a następnie splotłam je w chałkę. Wygląda to tak - bierzemy prawy wałeczek i podkładamy go pod dwa sąsiednie po lewej stronie a następnie od góry zakładamy w prawo na ten pierwszy po jego prawej stronie. Teraz lewy wałeczek podkładamy pod spód dwóch po jego prawej stronie i zakładamy na wierzch, w lewo, na pierwszy po jego lewej stronie. I tak kolejno do końca - nie umiem tego jaśniej wytłumaczyć więc spójrzcie sobie na zdjęcia. Gotowe chałki odłożyłam na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i zostawiłam przykrytą ściereczką aby wyrosły. Przed pieczeniem posmarowałam delikatnie żółtkiem zmieszanym z mlekiem. Piekłam ok. 45 minut w piekarniku nagrzanym do 170 st. C.
msewka
msewka