a ja dopiero dzisiaj miałam okazję przetestować Fairy (czekałam na mocno obtłuszczoną patelnię, którą któryś z domowników nie wsadzi do zmywarki ... ) no więc ja dostałam tak jak się wcześniej chwaliłam Fairy cytrynowy i Fairy Sensitive rumiankowy (dziękuję bardzo ) i z obtłuszczoną patelnią poradził sobie znakomicie natomiast smażyłam jeszcze dziś naleśniki (starałam się bez mąki- same otręby, a efektem tego jest patelnia cała w kawałkach spalonych naleśników, ale tylko 2 na sczęście, reszta wyszła ) i z tym też sobie poradził, aczkolwiek nie do końca- bo w końcu gąbka do mycia naczyń+ Fairy to niekoniecznie dobry zestaw do ścierania spalonych naleśników z patelni co nie? od tego są paznokcie hi hi.... ogólnie Fairy super pachnie, jest wydajny, dobrze się pieni...
Dotarły do mnie płyny Fairy Sensitive kojący rumianek i Fairy Egzotyczny granat i czerwona pomarańcza.Ponieważ jestem osobą wrażliwą na zapachy pierwsze co zrobiłam to przyłożyłam nos do butelek aby powąchać.Zapach-rewelacja,szczególnie granat-pomarańcza.Większość środków czystości wybieram własnie wąchając je,co może nie jest rozsądne,ale cóż-nie umiem sprzątać gdy coś mi nie pachnie.
Ponieważ większość z testerów robiła test na talerzach i garnkach ja postanowiłam sprawdzić jak Fairy radzi sobie ze szkłem i plastikiem.
Na pierwszy ogień poszły pucharki po lodach,do testu wzięłam granatopomarańczę. Jak widać na załączonym poniżej zdjęciu szkło to żaden problem dla Fairy.Myje tak dobrze jak zmywarka a pucharki zostały lśniące bez polerowania! Plus dla Fairy!
Rumianek miał za zadanie pozbyć się tłuszczu z plastikowej miski.Ktokolwiek z was próbował zmyć doszczętnie tłuszcz z plastiku wie,że nie jest to takie proste.Wlałam kilka kropel Fairy do miski(teraz już wiem,że wystarczyła by jedna ale mam tendencję do przesady),nalałam wody i zastanawiałam się czy zmywać od razu czy poczekać.Niecierpliwość zwyciężyła i umyłam odrazu.Wypłukałam,wsadzam palucha do środka i...hurra,miska piszczy i nie jest tłusta No to mamy 2 plus dla Fairy.3 plusa daję za wydajność,naprawdę wystarczy 1 kropla,żeby cudownie się pienił i skutecznie mył. Plus nr.4 to zapach.Och jak cudownie było zmywać naczynia gdy w koło unosił się przyjemny zapach płynu.Mogła bym myć i myć...
Plus 5 za to,że mnie nie uczulił! Niestety większość płynów do naczyń mnie uczula a nie bardzo lubię myć naczynia w rękawiczkach.
Podsumowując test powiem,że Fairy ze mną zostaje! I mimo iż mam zmywarkę wiele naczyń w mojej kuchni zmywam ręcznie. Długo szukałam odpowiedniego płynu,który byłby idealny-znalazłam.Reklamy Fairy nie kłamią- jest wydajny,oszczędny i niepokonany w walce z tłuszczem i brudem. No i ten zapach.......
Dotarły do mnie płyny Fairy Sensitive kojący rumianek i Fairy Egzotyczny granat i czerwona pomarańcza.Ponieważ jestem osobą wrażliwą na zapachy pierwsze co zrobiłam to przyłożyłam nos do butelek aby powąchać.Zapach-rewelacja,szczególnie granat-pomarańcza.Większość środków czystości wybieram własnie wąchając je,co może nie jest rozsądne,ale cóż-nie umiem sprzątać gdy coś mi nie pachnie.
Ponieważ większość z testerów robiła test na talerzach i garnkach ja postanowiłam sprawdzić jak Fairy radzi sobie ze szkłem i plastikiem.
Na pierwszy ogień poszły pucharki po lodach,do testu wzięłam granatopomarańczę. Jak widać na załączonym poniżej zdjęciu szkło to żaden problem dla Fairy.Myje tak dobrze jak zmywarka a pucharki zostały lśniące bez polerowania! Plus dla Fairy!
Rumianek miał za zadanie pozbyć się tłuszczu z plastikowej miski.Ktokolwiek z was próbował zmyć doszczętnie tłuszcz z plastiku wie,że nie jest to takie proste.Wlałam kilka kropel Fairy do miski(teraz już wiem,że wystarczyła by jedna ale mam tendencję do przesady),nalałam wody i zastanawiałam się czy zmywać od razu czy poczekać.Niecierpliwość zwyciężyła i umyłam odrazu.Wypłukałam,wsadzam palucha do środka i...hurra,miska piszczy i nie jest tłusta No to mamy 2 plus dla Fairy.3 plusa daję za wydajność,naprawdę wystarczy 1 kropla,żeby cudownie się pienił i skutecznie mył. Plus nr.4 to zapach.Och jak cudownie było zmywać naczynia gdy w koło unosił się przyjemny zapach płynu.Mogła bym myć i myć...
Plus 5 za to,że mnie nie uczulił! Niestety większość płynów do naczyń mnie uczula a nie bardzo lubię myć naczynia w rękawiczkach.
Podsumowując test powiem,że Fairy ze mną zostaje! I mimo iż mam zmywarkę wiele naczyń w mojej kuchni zmywam ręcznie. Długo szukałam odpowiedniego płynu,który byłby idealny-znalazłam.Reklamy Fairy nie kłamią- jest wydajny,oszczędny i niepokonany w walce z tłuszczem i brudem. No i ten zapach.......
Ja również dostałem dwie butelczyny (dziękuję uprzejmie za nie cytryna i pomarańcza z granatem.
Na pierwszy ogień użyłem cytrynowego - bajzel był konkretny, naczyń brudnych sporo, ale nie tłustych (jak sobie radzi Fairy z tłuszczem w następnej relacji).
Pierwsze wrażenie - zapach, jak już pisały niektóre osoby pachnie bardzo przyjemnie, cytrynowo, orzeźwiająco i utrzymuje się w powietrzu przez dobrą chwilę.
Wydajność jest duża, parę kropel (nie udało mi się jednej wycisnąć) wystarcza na długo, płyn pieni się super i po krótkim czasie mycia talerza słychać już charakterystyczny dźwięk gąbki na czystym naczyniu
Dobrze się także spłukuje, na pewno krócej niż mój poprzedni płyn!
Podsumowując - dla mnie bomba, jednak nie wiem jeszcze jak poradzi sobie z rzeczywiście tłustymi garami - o tym następnym razem
3 test: garnek po rosole. Potrawa tłusta i bardzo aromatyczna. Fairy rumiankowy poradził sobie z ta próbą bardzo dobrze. (Nie usunął jednak osadu po kamieniu z wody. Ale z tym problemem nie radzi sobie nic). Tłuszcz zniknął bardzo szybko, zapach także. Teraz garnek lekko pachnie rumiankiem. Usunął przypalenia z denka garnka, które miały już parę tygodni.
Z pewnością będę teraz coraz częściej sięgać po produkty Fairy. Przekonałam się, że są wydajne i warte swojej ceny. Cieszę się, że mogłam przetestować te płyny do naczyń Polecam
Poczułem się troszeczkę oszukany. Niby 2 megabutle dostałem - cytrynową i granat z pomarańczą (nie mam żalu o to, że nie sensitive, ale niech tam to dla kobiet, żeby ślicznych swoich rączek nie poniszczyły, w końcu przy zlewie trochę czasu spędzają )
No więc właśnie. Zostawiłem swojego bojownika FAIRY na miejscu, w domyśle - aby zrobił brudną robotę, tymczasem on się zachował jak strażnik tego całego bałaganu i po prostu sobie stał w miejscu. Chyba na mnie czekał. Żeby nie było, że z płynami gadam, ale wyjaśniłem mu potem: "Stary, nie trzeba się było czaić, masz w sobie power, dałbys radę beze mnie!" Ale wróćmy do sedna.
Samo zmywanie poszło całkiem szybko, najpierw starym przyzwyczajeniem wylałem na talerz z pięćdziesiątkę płynu (taka moja miarka, na oko mały kieliszek), po czym przypomniałem sobie, że to nie tak miało być, bo FAIRY jest 50% bardziej wydajny. Zreflektowałem się i drugi talerz umyłem już 1 kroplą płynu. Okazało się, że faktycznie sobie radzi! Na patelnię użyłem - uwaga - też 1 kropli, dolałem gorącą wodą z kranu, i poszło łatwo.
Potem szklanki, sztućce, żadnych smug. Mogę powiedzieć, że FAIRY mnie przekonał. Ale to dopiero 1. dzień testu, mam dla niego jeszcze w zanadrzu prodiż i naczynia w których piekłem w niedzielę. he he to już prawie tydzien. Nie mialem chęci się do tego zabrac, ale teraz mam bojownika, to mnie powinno zmobilizować
PS proszę nie zwracać uwagi na brudną podstawę kubka - kubek jest stary i do głowy by mi nie przyszło myć go pod spodem.
Witajcie. To teraz pokażę Wam, jak sprytnie z górą brudnych naczyń rozprawił się Darth Vader, przy pomocy bojownika w ręku - Fairy lemon.
A wyglądało to tak:
Wczoraj na śniadanie zjadłem jak zwykle byle co i na szybko, choć wychodzę z założenia, że kawa z pełnowartościowym mlekiem, batonik i kanapki z pasztetem to wcale takie byle co nie jest. No jeszcze była szklaneczka zimnej coli, ale to przez te ostatnie upały. Poszedłem do pracy, w pracy jadłem (...) - w sumie nie ważne co, bo i tak brudnych naczyń do domu wozić nie woziłem, ale co tam, jak się zwierzać to na całego - trochę orzeszków ziemnych, 1 kawa, 2 kawa, 3 kawa, batonik, kilka ciastek, rogalik. A rogalik nie byle jaki, bo z toffi. Kolacja - tu się naprodukowało co nieco do zmywania. Standardowo był to makaron z sosem, z mielonym mięsem, cebulą i papryką. Sporo tłuszczu mi się z tego wytopiło, a cebulka jak zwykle nieco do trflonu przywarła Patelnia tłusta jak czort, wrzuciłem ją razem ze wszystkim do zlewu (łącznie ze śniadaniową szklanką po coli, kubkiem po kawie itp.),
obok postawiłem butlę FAIRY lemon - żeby gary postrach czuły. I udałem się spokojnie na konsumpcję.
Zjadłem, obejrzałem wiadomości, obejrzałem jakiś wywiad, strzeliłem sobie piwko, wyszedłem do sklepu, wróciłem.... i juz piszę, co zastałem.
Fairy działa! I to jak! Powiem nawet, że czyni cuda Wracam wczoraj do domu z nastawieniem, że zajmę się tymi patelniami i garnkami a tu w zlewie pusto - Mój mąż POZMYWAŁ naczynia Po prostu CUD
Mi została tylko miska po przygotowaniu placuszków z cukinii Foto poniżej
Jutro testuje tabletki do zmywarki Fairy, które zakupiłam wczoraj - mam nadzieję, że są tak samo dobre jak płyn! Miłego dnia Wszystkim
zmieniono 1 raz (ostatnio 11 maj 2012 09:16 przez cukinia)
Błyskawiczna kuchnia
Obserwuj wątekOdp: Błyskawiczna kuchnia
olmanka
Odp: Błyskawiczna kuchnia
olmanka
Odp: Błyskawiczna kuchnia
eliza88
Ponieważ większość z testerów robiła test na talerzach i garnkach ja postanowiłam sprawdzić jak Fairy radzi sobie ze szkłem i plastikiem.
Na pierwszy ogień poszły pucharki po lodach,do testu wzięłam granatopomarańczę. Jak widać na załączonym poniżej zdjęciu szkło to żaden problem dla Fairy.Myje tak dobrze jak zmywarka a pucharki zostały lśniące bez polerowania! Plus dla Fairy!
Rumianek miał za zadanie pozbyć się tłuszczu z plastikowej miski.Ktokolwiek z was próbował zmyć doszczętnie tłuszcz z plastiku wie,że nie jest to takie proste.Wlałam kilka kropel Fairy do miski(teraz już wiem,że wystarczyła by jedna ale mam tendencję do przesady),nalałam wody i zastanawiałam się czy zmywać od razu czy poczekać.Niecierpliwość zwyciężyła i umyłam odrazu.Wypłukałam,wsadzam palucha do środka i...hurra,miska piszczy i nie jest tłusta No to mamy 2 plus dla Fairy.3 plusa daję za wydajność,naprawdę wystarczy 1 kropla,żeby cudownie się pienił i skutecznie mył. Plus nr.4 to zapach.Och jak cudownie było zmywać naczynia gdy w koło unosił się przyjemny zapach płynu.Mogła bym myć i myć...
Plus 5 za to,że mnie nie uczulił! Niestety większość płynów do naczyń mnie uczula a nie bardzo lubię myć naczynia w rękawiczkach.
Podsumowując test powiem,że Fairy ze mną zostaje! I mimo iż mam zmywarkę wiele naczyń w mojej kuchni zmywam ręcznie. Długo szukałam odpowiedniego płynu,który byłby idealny-znalazłam.Reklamy Fairy nie kłamią- jest wydajny,oszczędny i niepokonany w walce z tłuszczem i brudem. No i ten zapach.......
Odp: Błyskawiczna kuchnia
eliza88
Odp: Błyskawiczna kuchnia
eliza88
Ponieważ większość z testerów robiła test na talerzach i garnkach ja postanowiłam sprawdzić jak Fairy radzi sobie ze szkłem i plastikiem.
Na pierwszy ogień poszły pucharki po lodach,do testu wzięłam granatopomarańczę. Jak widać na załączonym poniżej zdjęciu szkło to żaden problem dla Fairy.Myje tak dobrze jak zmywarka a pucharki zostały lśniące bez polerowania! Plus dla Fairy!
Rumianek miał za zadanie pozbyć się tłuszczu z plastikowej miski.Ktokolwiek z was próbował zmyć doszczętnie tłuszcz z plastiku wie,że nie jest to takie proste.Wlałam kilka kropel Fairy do miski(teraz już wiem,że wystarczyła by jedna ale mam tendencję do przesady),nalałam wody i zastanawiałam się czy zmywać od razu czy poczekać.Niecierpliwość zwyciężyła i umyłam odrazu.Wypłukałam,wsadzam palucha do środka i...hurra,miska piszczy i nie jest tłusta No to mamy 2 plus dla Fairy.3 plusa daję za wydajność,naprawdę wystarczy 1 kropla,żeby cudownie się pienił i skutecznie mył. Plus nr.4 to zapach.Och jak cudownie było zmywać naczynia gdy w koło unosił się przyjemny zapach płynu.Mogła bym myć i myć...
Plus 5 za to,że mnie nie uczulił! Niestety większość płynów do naczyń mnie uczula a nie bardzo lubię myć naczynia w rękawiczkach.
Podsumowując test powiem,że Fairy ze mną zostaje! I mimo iż mam zmywarkę wiele naczyń w mojej kuchni zmywam ręcznie. Długo szukałam odpowiedniego płynu,który byłby idealny-znalazłam.Reklamy Fairy nie kłamią- jest wydajny,oszczędny i niepokonany w walce z tłuszczem i brudem. No i ten zapach.......
Odp: Odp: Błyskawiczna kuchnia
Halny
Na pierwszy ogień użyłem cytrynowego - bajzel był konkretny, naczyń brudnych sporo, ale nie tłustych (jak sobie radzi Fairy z tłuszczem w następnej relacji).
Pierwsze wrażenie - zapach, jak już pisały niektóre osoby pachnie bardzo przyjemnie, cytrynowo, orzeźwiająco i utrzymuje się w powietrzu przez dobrą chwilę.
Wydajność jest duża, parę kropel (nie udało mi się jednej wycisnąć) wystarcza na długo, płyn pieni się super i po krótkim czasie mycia talerza słychać już charakterystyczny dźwięk gąbki na czystym naczyniu
Dobrze się także spłukuje, na pewno krócej niż mój poprzedni płyn!
Podsumowując - dla mnie bomba, jednak nie wiem jeszcze jak poradzi sobie z rzeczywiście tłustymi garami - o tym następnym razem
Odp: Błyskawiczna kuchnia
Ef
Z pewnością będę teraz coraz częściej sięgać po produkty Fairy. Przekonałam się, że są wydajne i warte swojej ceny. Cieszę się, że mogłam przetestować te płyny do naczyń Polecam
Odp: Błyskawiczna kuchnia
Darth Vader
No więc właśnie. Zostawiłem swojego bojownika FAIRY na miejscu, w domyśle - aby zrobił brudną robotę, tymczasem on się zachował jak strażnik tego całego bałaganu i po prostu sobie stał w miejscu. Chyba na mnie czekał. Żeby nie było, że z płynami gadam, ale wyjaśniłem mu potem: "Stary, nie trzeba się było czaić, masz w sobie power, dałbys radę beze mnie!" Ale wróćmy do sedna.
Samo zmywanie poszło całkiem szybko, najpierw starym przyzwyczajeniem wylałem na talerz z pięćdziesiątkę płynu (taka moja miarka, na oko mały kieliszek), po czym przypomniałem sobie, że to nie tak miało być, bo FAIRY jest 50% bardziej wydajny. Zreflektowałem się i drugi talerz umyłem już 1 kroplą płynu. Okazało się, że faktycznie sobie radzi! Na patelnię użyłem - uwaga - też 1 kropli, dolałem gorącą wodą z kranu, i poszło łatwo.
Potem szklanki, sztućce, żadnych smug. Mogę powiedzieć, że FAIRY mnie przekonał. Ale to dopiero 1. dzień testu, mam dla niego jeszcze w zanadrzu prodiż i naczynia w których piekłem w niedzielę. he he to już prawie tydzien. Nie mialem chęci się do tego zabrac, ale teraz mam bojownika, to mnie powinno zmobilizować
PS proszę nie zwracać uwagi na brudną podstawę kubka - kubek jest stary i do głowy by mi nie przyszło myć go pod spodem.
Odp: Błyskawiczna kuchnia
Darth Vader
A wyglądało to tak:
Wczoraj na śniadanie zjadłem jak zwykle byle co i na szybko, choć wychodzę z założenia, że kawa z pełnowartościowym mlekiem, batonik i kanapki z pasztetem to wcale takie byle co nie jest. No jeszcze była szklaneczka zimnej coli, ale to przez te ostatnie upały. Poszedłem do pracy, w pracy jadłem (...) - w sumie nie ważne co, bo i tak brudnych naczyń do domu wozić nie woziłem, ale co tam, jak się zwierzać to na całego - trochę orzeszków ziemnych, 1 kawa, 2 kawa, 3 kawa, batonik, kilka ciastek, rogalik. A rogalik nie byle jaki, bo z toffi. Kolacja - tu się naprodukowało co nieco do zmywania. Standardowo był to makaron z sosem, z mielonym mięsem, cebulą i papryką. Sporo tłuszczu mi się z tego wytopiło, a cebulka jak zwykle nieco do trflonu przywarła Patelnia tłusta jak czort, wrzuciłem ją razem ze wszystkim do zlewu (łącznie ze śniadaniową szklanką po coli, kubkiem po kawie itp.),
obok postawiłem butlę FAIRY lemon - żeby gary postrach czuły. I udałem się spokojnie na konsumpcję.
Zjadłem, obejrzałem wiadomości, obejrzałem jakiś wywiad, strzeliłem sobie piwko, wyszedłem do sklepu, wróciłem.... i juz piszę, co zastałem.
Odp: Błyskawiczna kuchnia
cukinia
Mi została tylko miska po przygotowaniu placuszków z cukinii Foto poniżej
Jutro testuje tabletki do zmywarki Fairy, które zakupiłam wczoraj - mam nadzieję, że są tak samo dobre jak płyn! Miłego dnia Wszystkim