Luna nawet tak nie mów, że po miesiącu waga ani drgnie - bo wykupię wtedy całe stoisko z ciastkami w sklepie na dole!

cherry napisał(a):

Ja truchtałam wczoraj wolniutko przez godzinkę i wiecie, że dzisiaj nie mam zakwasów, nic a nic. Myślałam, że nie wstanę rano z łóżka a tu miłe zaskoczenie.

Pieczywo białe tez odstawiłam, ale razowe chyba można co?

Może nie będę wchodzić na wagę przez ,miesiąc, to się potem mile zaskoczę

nie musisz az miesiąc.. powiedzmy tydzień .. po tygodniu efekt powinien być widoczny, a gdyby nie bylo to trzeba zaostrzyć
chyba bym sie zalamala gdybym po miesiacu staran stanela na wage i nie bylo efektow hehe i wtedy rzucialabym sie na żarcie bez opamiętania

Ja truchtałam wczoraj wolniutko przez godzinkę i wiecie, że dzisiaj nie mam zakwasów, nic a nic. Myślałam, że nie wstanę rano z łóżka a tu miłe zaskoczenie.

Pieczywo białe tez odstawiłam, ale razowe chyba można co?

Może nie będę wchodzić na wagę przez ,miesiąc, to się potem mile zaskoczę

tam gdzie odchudzanie to i ja obowiązkowo .. odwieczny problem ale zażegnany na jakis czas. od wiosny zrzucilam 15 kg .. nic nie przybywa .. ale pieczywo , słodycze, ziemniaczki i makarony odstawione całkowicie .. tylko okazyjnie pozwalam sobie skusić sie na coś słodkiego ...

Ps.słodzę cukrem bo nie mogę znieść smaku słodziku

Ja biegałam w sobotę, niedzielę i wczoraj. Dla mnie to najlepszy sposób na chudnięcie - efekty widać bardzo szybko. Do tego jeszcze chodzę na siłownię i basen. Ledwo żyję, ale efekty już widać po spodniach i w obwodach. Na wadze jeszcze nie - bo mięśnie ważą więcej niż tłuszcz. Zaczęłam też racjonalniej się odżywiać - jem śniadania i pilnuję odstępów pomiędzy posiłkami.... Odstawiłam słodycze.

Kto chętny do nas się przyłączyć?

Dziękuję za doping, będę się odzywać, czy ruch i dieta przynoszą efekty, a w chwili słabości liczę na to, że zachęcicie mnie do dalszej aktywności Na razie waga nie drgnęła, ale to dopiero 1 dzień

Hehe, dźwiganie kufla z piwem pewnie dużo daje, ale najlepiej nie swojego

Brawo, brawo gratuluje rozpoczęcia zmian!
Pewno ze da dużo odstawienie słodkiego, bieganie też swoje zrobi
Ja na słodkie muszę mieć ochotę i to dużą, a ze słodyczy najbardziej lubię śledzie Nie biegam ale spaceruje dużo pchając wózek i ćwiczę mięśnie wnosząc i znosząc mojego małego klocka po schodach myślę że każdy rodzaj ćwiczeń jest wskazany, nawet dźwiganie kufla z piwem
Trzymam kciuki i czekam na wieści jak Ci idzie

Kochani!

Otóż Cherry biega Od wczoraj (czyli codziennie)

Ale Cherry potrzebuje Waszego dopingu i rady!

Wyeliminowałam już ze swojej diety wszelkie słodycze, ciasta to już tylko na Waszych zdjęciach oglądam, a sama się nie dotykam. Myślicie że samo odstawienie słodyczy dużo pomoże? Do tego bieganie?