Kiedyś gotowanie była dla mnie koniecznością. Od jakiegoś czasu stało się moją pasją. I chociaż dwoje dzieci można powiedzieć „wyfrunęło” już z gniazda i oprócz nas w domu została tylko 13 letnia córka, wymyślam właśnie dla nich różne potrawy. Chciałabym aby posiłki, które gotuję były, smaczne, zdrowe, ładnie podane, no i szybko przyrządzane!
Staram się codziennie czymś zaskoczyć. Gotuję zdrowe, wymyślne dania, sałatki , a kiedy podam na stół wszyscy się cieszą patrząc na talerz. Nawet córka, która do tej pory była niejadkiem, teraz sama się dziwi, że zjada to co ma na talerzu i warzywa, na które wcześniej nie chciała patrzeć.
Od zeszłego roku mamy ogródek działkowy, który wraz z partnerem przez kilka miesięcy zmienialiśmy z „zachwaszczonego po pachy ugoru ziemi” w piękny ogródek działkowy.
W tym roku cieszę się każdym warzywem, które wyrosło dzięki ciężkiej pracy naszych rąk.
Bardzo przydał by mi się ten Multicooker, tym bardziej, że teraz spędzam w kuchni dużo więcej czasu niż zwykle robiąc przetwory z owoców i warzyw. I właśnie dlatego codziennie chciałabym mieć go pod ręką.
A do tego jeszcze można go wziąć za uchwyt i… gotować na działce, pod namiotem - rewelacja! Funkcje, które posiada na pewno ułatwiły by mi pracę i skróciły długie stanie przy garach.
Szczególnie przydatne dla mnie byłoby gotowanie na parze, bo stawiam na zdrowe odżywianie i zachowanie jak największej ilości witamin!
Naprawdę chciałabym go mieć, ale pewnie i tak nie wygram. Zawsze miałam jakiegoś pecha...Pomimo tego postanowiłam wziąć udział w konkursie i
jeśli jednak jakimś cudem wygrałabym to cacko na pewno nie zawiodę nikogo dzieląc się ze wszystkimi tym, co potrafię ja i Multicooker. Baaaardzo chciałabym go wygrać.

No cóż mnie bozia talentem kulinarnym nie obdarowała-fakt umiem gotować ale jakoś nadzwyczajnej przyjemności mi to nie sprawia, no i boję się eksperymentować.Gdybym miała takiego multicookera moje życie byłoby łatwiejsze a już z całą pewnością przyjemniejsze. Chyba pierwszy raz nie musiałabym się zastanawiać czy temperatura odpowiednia, czy danie już gotowe itd.Uwierzcie miło by było zjeść pyszne danie i być spokojną. Chciałabym spróbować szwagrowego tażina lub nowych smaków. Może jakiś ryż z owocami orientalnymi. Kto wie może dzięki niemu odkryję pasję gotowania. Dla mnie najważniejsze będzie połączenie kilku funkcji w jedną -w tym dla mnie najważniejszą funkcji patelni i kontroli stopnia gotowości dania.A czas spędzony na nerwowym sprawdzaniu gotowości przeznaczę dla dzieci i jeszcze coś ja dzieci zaangażuje by wraz ze mną tego mulicookera przetestowały.Ale będą miały frajdę

Mieszkam w wynajętym pokoju, do kuchni mam ograniczony dostęp nie posiadam piekarnika i mikrofali, od dwóch lat jestem na diecie, zabrałem się za siebie i postanowiłem pozbyć się zbędnych kg, Multicooker jest w tej kwestii bardzo pomocny, przy przygotowaniu zdrowych potraw, czy placków twarogowo-owsianych (na patelni jest to bardzo trudne ze względu na konsystencje), przygotowanie mięsa duszonego też było by o wiele łatwiejsze, dodatkowo w okresie letnim często jestem u rodziców na działce gdzie nie mam jak przygotować sobie zdrowych regularnych posiłków a tak zabrałbym tam to cudo od jakiegoś czasu obserwuję Multicooker ale niestety finanse na dziś nie pozwalają na taki rarytas Może tym razem coś wygram

Multicooker to urządzenie w sam raz dla mnie. Jestem młodą mamą i żoną,która pracuje na pełen etat. Bardzo też cenię sobie domowe posiłki,które chciałabym serwować mojej rodzinie,tak jak robiła to zawsze moja mama. Pracując na cały etat,mając na głowie cały dom jest to dla mnie ciężkie. Urządzenie tego typu na pewno by mi ułatwiło dawanie mojej rodzinie to co najlepsze.

Chyba o niczym innym nie marzę obecnie tak bardzo jak o Multicookerrze właśnie. No ok, jeszcze o pralce automatycznej Dlaczego? Dlatego że nie mam w domu podstawowych sprzetów jak kuchenka czy pralka. Własnie sie wprowadziłam do chłopaka, do domu, w którym niewiele jest oprócz czterech scian i drzwi, w zasadzie to nawet nie jest jeszcze skończona jego budowa. Nie powiem, jest ciężko, a to dopiero poczatki mojego pobytu. W pomieszczeniu, w którym kiedys będzie kuchnia jest jedynie kuchenka mikrofalowa i stolik.
Jesteśmy zmuszeni chodzić na obiadki do teściów a piorę ręcznie. Kuchenka gazowa teściów jest w opłakanym stanie więc nawet sie do niej nie dotykam, piekarnik w ogóle nie działa.
Uwielbiam gotować ale w domu jest jeszcze tyle do zrobienia i tyle wydatków, że jeszcze długo nie będziemy mieli podstawowych sprzętów. Tak się składa że mam kilka mieszanek do wypieku chleba bezglutenowego, Multicooker sprawdziłby się tu idealnie. Chciałabym upiec kurczaka, zrobić jajecznicę, ugotowac makaron czy ryż. Chciałabym mieć gdzie przygotować lunch do pracy.
No i ta oszczędność czasu. Od czasu przeprowadzki notorycznie mi go brakuje.

Gotować uwielbiam do takiego stopnia, że mogę stwierdzić szczerze, iż jest to moja pasja. Niestety praca, a także studia powodują, że nie mam ostatnio zbyt wiele czasu. Ponadto mieszkanie, które wynajmuję jest na tyle małe, że w kuchni nie ma piekarnika, co skutkuje tym, że pieczenie muszę całkowicie wykluczyć. Ponadto brak okapu powoduje, że każda przyrządzana potrawa pozostaje na długo w pamięci domowników wsiąkając w ubrania
i ofiarując nam tym samym niepowtarzalny zapach zwany „Eau de kitchen parfum”. Pomijam już kwestię zmywarki, której również nie ma w mojej kuchni, bo przecież większość gospodyń wciąż sobie bez niej radzi, co przekłada się nie tylko na wyższe rachunki za wodę, ale także i gorszy stan dłoni.
O Multicookerze dowiedziałam się dopiero wczoraj kiedy zauważyłam informację
o konkursie. Nie miałam pojęcia, że istnieje takie inteligentne urządzenie, które byłoby
w stanie zrekompensować mi wszystkie mankamenty mojej kuchni i sprawić, że nawet
w sytuacji bardzo ograniczonego czasu wolnego będę miała możliwość oddawania się swojej pasji, czyli gotowaniu.
Sprzęt ten bardzo mnie zaintrygował i oczyma wyobraźni widzę siebie w swojej niewielkiej kuchni przygotowująca rozmaite potrawy, które dotąd były dla mnie nieosiągalne. Widzę także jak podaję jeszcze bardziej zdziwionemu mojemu ukochanemu, własnej roboty ciasto marchewkowe, pachnący chleb z dżemem śliwkowym, lasagne ze szpinakiem i oznajmiam mu, że tak będzie w naszej kuchni codziennie. Co więcej cieszy mnie także oszczędność czasu, zmniejszona ilość naczyń do mycia, zadbane dłonie oraz brak kuchennego zapachu na ubraniach.

Witam to urządzenie intryguje mnie tak bardzo ,że zaczynam go pragnąć ,żeby móc z ręką na sercu go oceniać muszę go mieć testować , później pisać ,bądź nie peany na jego cześć

W mojej kuchni posiłki przyrządzam sama i taki Multicookera. mi by się przydał ponieważ mam kilka urządzeń z marki Philips i są to rewelacje w kuchni. Mogła bym wypiekać chleb dla całej rodziny,robić przetwory na zimę a to zajmuje bardzo dużo czasu ,nie robię ryb na parze bo nie mam urządzenia do tego odpowiedniego i nie mam mikrofalówki .Wracając z pracy miała bym pożytecznego i solidnego pomocnika ,który by nigdy nie zawiódł. Może szczęście mi dopisze. Z poważaniem wasza klubowiczka.

Wspaniale byłoby mieć w kuchni takiego asystenta w postaci Multicookera Philips i to z wiadomych powodów, to przecież wymarzony pomocnik po którym nie trzeba sprzątać, poprawić go i nie trzeba mu dyktować co ma teraz zrobić...a na dodatek można go wszędzie ze sobą zabrać. Wszyscy dobrze wiemy, że trudno jest o dobrego pomocnika, a już o takiego który wszystko potrafi i na dodatek nie trzeba mu dwa razy powtarzać Asystenci wszechstronnie utalentowani zawsze są w cenie...a Multicooker ma same przydatne i pożyteczne programy i co więcej w jednym urządzeniu. Ugotuje, upiecze, usmaży...od ideał.
Po pierwsze...nie posiadam parowaru, a to sprytne urządzonko wyposażone jest w funkcje gotowania na parze, więc nie traci cennych witamin i minerałów,
po drugie...nie posiadam mikrofali, a Multicooker potrafi odgrzać przyrządzony posiłek,
po trzecie… smażenie niektórych produktów to istna udręka, np. ryb mrożonych - tłuszcz pryska na wszystkie strony świata
po czwarte...ugotować idealny ryż..trzeba mieszać, aby nam nie przywarł, trzeba pilnować aby nie rozgotował się, a tu proszę...risotto samo się robi,
po piąte...upiecze placek i chleb (a i wypiekacza do chleba też jeszcze nie posiadam).
Tak mogłabym wymieniać i wymieniać…
Reasumując... dla mnie wszystkie funkcje są bardzo cenne i przydatne, ale najbardziej zaskoczyło mnie w tym urządzeniu to, że potrafi przygotować przetwory. Każdy dobrze wie, jeśli chociaż raz w życiu robił domowe konfitury ile czasu zajmują powidła i dżemy...a kto z nas nie lubi domowych przetworów?
I na koniec...wreszcie mój małżonek przestałby pytać w jakim garnku/patelni/naczyniu ma daną potrawę przygotować, a ja nie miałabym po jego kulinarnych eksperymentach ton naczyń do mycia i całego bajzlu w kuchni Przyjemne z pożytecznym…
PS Swoją recenzję bardzo chętnie zamieszczę i podzielę się spostrzeżeniami

Moje marzenie Życzę powodzenia, super nagroda