Uhu hu hu-kochane toć to u mnie już 26 dzień dziś mija diety no no jak na mnie szmat czasu.W ostatni dzień mojego miesiąca napiszę ile ważę na czysto.A Wam jak idzie? Mam nadzieje że się nie wyłamaliście dla jakiejś kostki czekolady co by w zamian cały obiad zjadł he he

Nie mam zawrotu głowy z powodu liczenia kalorii, natomiast jak najbardziej stawiam na wybieranie takich produktów, które tych kalorii liczą jak najmniej. Jogurt mrożony zamiast lodów super opcja. Mix it fav

kasiunia.1981 napisał(a):

Minęły 3 tygodnie i 2 dni odkąd jestem na diecie.Nie odniosłam jeszcze spektakularnego sukcesu ale efekty już widać.Myślałam,że nie dam rady a tu proszę, nawet całkiem nieźle się trzymam.O słodyczach już zapomniałam.Od tygodnia się nie ważyłam i jakoś nie mam odwagi......
Smakoszu a Tobie jak idzie?Coś długo się nie odzywasz.

Witaj.Ja ważę 3 kg mniej.Słodyczy też nie tykam, od wczoraj chcę się troszkę oczyścić za pomocą jabłek i zielonej herbaty. Prócz tego czuję się rewelacyjnie.Co jak co,ale szyja mi się wyszczupliła,ramiona,nawet kości mi znać troszkę na klatce piersiowej.Nie odzywam się zbytnio bo pracuję przy orzechach.Ale regularnie dodaję moje składniki dziennie jedzone

Minęły 3 tygodnie i 2 dni odkąd jestem na diecie.Nie odniosłam jeszcze spektakularnego sukcesu ale efekty już widać.Myślałam,że nie dam rady a tu proszę, nawet całkiem nieźle się trzymam.O słodyczach już zapomniałam.Od tygodnia się nie ważyłam i jakoś nie mam odwagi......
Smakoszu a Tobie jak idzie?Coś długo się nie odzywasz.

Serwuska napisał(a):

chciałabym chociaż 50 brzuszków i rowerków wykonywać 2-3 razy w tygodniu ale jakoś nie mam weny tak więc trzymam kciuki

Ja nie cierpię brzuszków ale robię je codziennie,po prostu traktuje je jak domowe obowiązki,muszę zrobić i koniec!

chciałabym chociaż 50 brzuszków i rowerków wykonywać 2-3 razy w tygodniu ale jakoś nie mam weny tak więc trzymam kciuki

Sarenka napisał(a):

Zaglądanie tutaj motywuje Choć nie mam jeszcze wagi - czekam na jedną i wtedy może zacznę się ważyć - ale czuję, że spodnie są na mnie luźniejsze. No i talia mi się bardziej zarysowała, co widzę po bluzkach. Razem raźniej, fajnie smakoszku, że prowadzisz ten wątek - dzielna z Ciebie kobietka, trzymam kciuki

E tam..wczoraj zawaliłam na wieczór o 21.00 chociaż nie byłam głodna zjadłam kanapkę z kiełbasą i popiłam szklanką mleka.Niepowinnam dzisiaj zobacz jakie śniadanie zjadłam.Fakt faktem nie przytyłam ale nigdy więcej nie będę podjadała bo w ten sposób będzie mi co 20 minut w brzuchu burczeć.
Co do wagi ja mam dotykową firmy Talia jest super.Służy do ważenia,ale można też przełączyć i zważyć jedzenie he he.Jak się ważysz to wyskakuje np.00 musisz wejść i wyskakuje waga np.80.6

Zaglądanie tutaj motywuje Choć nie mam jeszcze wagi - czekam na jedną i wtedy może zacznę się ważyć - ale czuję, że spodnie są na mnie luźniejsze. No i talia mi się bardziej zarysowała, co widzę po bluzkach. Razem raźniej, fajnie smakoszku, że prowadzisz ten wątek - dzielna z Ciebie kobietka, trzymam kciuki

Trzeba się wspierać.Nie ma to jak motywacja i doping obcej osoby.A jak się jeszcze ochrzan dostanie to dopiero motywacja he he.

smakosz 1988 napisał(a):

smakosz 1988 napisał(a):

01.12.2011:
19-sty dzień mojej diety.JEST MNIE ...3 KG MNIEJ WAŻĘ 78KG.

podsumowanie:
nie jem słodyczy i wcale mnie nie ciągnie do słodkiego.
już nie myślę tak namiętnie o jedzeniu
więcej piję niż jem TO BYŁY PLUSY
czuję się lekka chociaż trochę
nie mam problemów z wypr....
normalnie zasypiam jak i wstaję rano
----------------------------------------------------------
Dzień w dzień wchodzę na wagę z samego rana
Muszę myśleć co zjeść by się najeść a nie przejeść
W markecie siedzę godzinę i liczę kalorie
Więcej wydaje na swoje jedzenie TO BYŁY MINUSY
Zeszczuplałam znacznie ale w ramionach,klatce piersiowej
moje piersi z rozmiaru 80b znacznie zmalały o rozmiar tak myślę
Zabieram się za następne odchudzanie z tego co mam...

Ja również nie jem słodyczy ale bez przerwy o nich myślę i niestety mam je w domu ponieważ dzieciaki lubią,także codziennie walczę z ogromną pokusą ale daję radę.
Swoje posiłki planuje dzień wcześniej
W sklepie już nawet nie patrze na majonez
chipsy zastąpiłam orzechami
polubiłam otręby pszenne czerwoną i zieloną herbatę
Nie jestem już wzdęta
Czuję się lżejsza i szczęśliwsza
Brzuch mi zmalał a piersi nie!
Nie chudnę w zastraszającym tempie(dopiero niewiele ponad 2 kg) ale jeśli wytrwam w swoich postanowieniach do marca uda mi się osiągnąć wagę idealną.
A kiedy przychodzą chwile zwątpienia zaglądam tutaj i od razu jest mi raźniej bo wiem że nie ja jedna mam takie problemy...