Hej dziewczyny, jak Wam idzie odchudzanie? Pojawił się rabarbar i zgrzeszyłam bo jak tu odmówić sobie ciasta z rabarbarem, drożdżówek...Nie da się. W ten weekend będę miała dużo ruchu to się spali nadmiar węglowodanów z mąki

Gratuluje aneczka ja i tak szczuplej już wyglądam ale kurcze zamiast słodyczy gdy palę papierosa muszę mieć cukierek miętowy i zauważyłam że podbródek taki dziwny mi się zrobił. Okrąglejszy. Blee..Słyszałam że można go jakoś usunąć u kosmetyczki. Zapytam się już po ślubie

Ja schudłam z 85,3 kg do 74 w tym momencie Jedyne co zrobiłam, to odstawiłam słodycze, zaczęłam sie więcej ruszać i zamiast białego chleba jem ciemne

Wiecie co? ja i tak chyba osiągnęłam sukces..4 lata temu wyjechałam z mężem w góry.Brałam wtedy hormony. W trzy dni osiągnęłam 8kg.Nie miałam w czym wracać.A lekarz ostrzegał żeby nie wyjeżdżać bo klimat inny itd.Byłam załamana.Wtedy ważyłam 73kg.Dwa lata później wyjechaliśmy do kladna k.Pragi do pracy. Byłam dwa tygodnie i jak wracałam ważyłam 88kg.Dopiero byłam załamana.Cycki mi rosły na potęgę..i tyłam.Najgorsze że nikt nie mógł mi wtedy pomóc.Dzięki Bogu jakoś to się unormowało wszystko.Obecnie odpoczywam bez leków 2 mc. Nie mam okresu, jestem drażliwa.Piersi bolą niemiłosiernie ale wytrzymam.Dopiero w lipcu wezmę się za ostre leczenie z zastrzykami. Dzisiaj włożyłam jasne spodnie i nie ma tragizmu dziewczyny ładnie wyglądam..miłego dnia

Witam ponownie, Smakosz,no co Ty bardzo ładnie wyglądałaś na zdjęciu
Ja wierzę w dietę tj odżywianie się produktami o niskim i średnim indeksie glikemicznym..ale są minusy -pożegnałam piwo,frytki i jeszcze parę smakołyków.Ech,nie ma lekko

Sarenka napisał(a):

Smakoszu, widziałam Twoje zdjęcie z przymiarki sukni ślubnej i wg mnie wyglądasz bardzo dobrze. Kobieta powinna wyglądać kobieco, mieć krągłości, być sexy. Nie widzę niczego atrakcyjnego w szkieletach. Irytuje mnie to w Polsce, że dziewczyny wciąż się odchudzają. Przecież takie chudzielce są nieapetyczne. Najważniejsze jest, aby czuć się dobrze z samą sobą i nie panikować z każdym nadprogramowym kilogramem. A mnie się podoba, kiedy jestem trochę krąglejsza, bo mam wtedy fajniejszy biust i nie mam spłaszczonego tyłka

No ja do swojego tyłka i biustu też nic nie mam :-)) tylko tu o to chodzi że ja mam insulinoodporność i za pomocą leków oraz diety powinnam przynajmniej 10 kg zbić.Nie mogę się z tym pogodzić bo uwielbiam świeży chlebek, ziemniaczki. W lipcu będę miała założony aparat na ząbki. Może wtedy z bólu nic nie tknę heh

Smakoszu, widziałam Twoje zdjęcie z przymiarki sukni ślubnej i wg mnie wyglądasz bardzo dobrze. Kobieta powinna wyglądać kobieco, mieć krągłości, być sexy. Nie widzę niczego atrakcyjnego w szkieletach. Irytuje mnie to w Polsce, że dziewczyny wciąż się odchudzają. Przecież takie chudzielce są nieapetyczne. Najważniejsze jest, aby czuć się dobrze z samą sobą i nie panikować z każdym nadprogramowym kilogramem. A mnie się podoba, kiedy jestem trochę krąglejsza, bo mam wtedy fajniejszy biust i nie mam spłaszczonego tyłka

Ja ostatnie 3 dni jadę na frytkach..wiem,wiem zawalam na całej linii. Kurcze tak mi brak motywacji.Jestem skończoną kretynką. Na razie wymiary mam takie jak były więc nie ma czym się przejmować.Ale ślub już za 25 dni.BUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU

Witam Was dziewczyny,z zaciekawieniem przesledziłam cały wątek i cóż mogę rzec na początek..Nie cierpię słowa "dieta'..Już na samą myśl o liczeniu kalorii,wyrzeczeniach czuję się głodna i marzę o najbardziej kalorycznych fast foodach.Też tak macie? Głupia przekora przeze mnie przemawia.Od zawsze miewam mniejszą lub większą nadwagę- teraz 65 kg przy 161 cm wzrostu.To nadal za dużo,a chcę dojść do 59-60 kg.
Dziewczynom odchudzającym się życzę dalszych sukcesów. Wkrótce opiszę mój sposób odżywiania bo dietą nie chce tego nazywać

I co? wczoraj wzięłam letnią kąpiel, dzisiaj rano szybki prysznic. Stanęłam na wadze i mam znów swoje ukochane kilogramy. Czyli jednak to tylko przemęczenie było