Karkówka wg ślubnego

kawałek karczku taki ponad poł kg rozciął otrzymując długi płat.. jakim cudem to zrobił nie wiem.. podobno kiedys ogladał Pascala i on w ten sam sposob potraktował swoje mieso po czym je posmarowal czyms, zwinał i upiekł.. małżonek zrobił tak samo.. do smarowania uzył wegieskiej pasty z papryki, do tego musztardy cebulowej, czosnku, soli, pieprzu, oliwy z oliwek z dodatkiem chili, zwinał mięso jak roladę sciskajac mocno, z gory posypał ziołami tymiankiem i prowansalskimi i włozył do naczynia zarodpornego delikatnie tylko posmarowanego oliwą na 200st. przez 30 minut a potem na 150st przez kolejne 40 min. karczek sie pieknie wytopił, był kruchy i miał pomarańczowy od srodka kolor. I nawet sie nie rozpadł przy krojeniu.
Podał z ziemniakami i pomidorami z feta i pieprzem ziołowym.
Jak to dobrze miec w domu gotujacego ślubnego:)