Kasza gryczana na słodko z gruszkami

Kaszę gotujemy w wodzie z dodatkiem mleka (pół szklanki) według przepisu podanego na opakowaniu, aż będzie miękka (może być nawet lekko kleista). Po tym czasie pozostawiamy, aby obciekła z nadmiaru wody (można też lekko woreczki podociskać, aby nadmiar cieczy odpłynął ;)). Gruszki obieramy, usuwamy twardszy rdzeń, pestki. Ścieramy do miseczki na tarce o grubych oczkach. Naczynie żaroodporne smarujemy masłem. Na dno naczynia wykładamy około 1,5 torebki przestudzonej kaszy. Po całości równomiernie rozsypujemy zawartość jednej torebeczki cukru wanilinowego. Następnie na całość wykładamy warstwę startych gruszek (omijając pozostały na dnie miseczki sok z owoców). Banana kroimy w cieniutkie plasterki i układamy na warstwie gruszek. Na to ponownie wykładamy kaszę (pozostałe 1,5 torebki) i znów posypujemy cukrem wanilinowym, z drugiej torebeczki. (Na tym też etapie mój trzylatek tu i ówdzie posypał mi wierzch cukrem-pudrem, ale to nie było akurat przewidziane i nie jest konieczne... ;)). Całość pieczemy w temperaturze 180 stopni C, przez 40 minut. Pod koniec pieczenia przygotowujemy delikatną polewę, która nawilży lekko wierzchnią warstwę dania. Ubijamy odrobinę śmietany 30% z cukrem wanilinowym i niewielką ilością cukru-pudru. Kiedy zapiekanka się już upiecze skraplamy ją tym po całości. Smacznego!Ps. Danie wymyśliłam kiedy przyszła mi ochota na... ryż z jabłkami. Nie miałabym frajdy jednak ze zrobienia tego przysmaku, wiedząc, że te dwa główne składniki - ryż i jabłka - to akurat rzeczy zabronione w diecie mojego małego alergika. Gotujmy.pl jednak podsunęło mi pomysł na promowane w styczniu kasze, a gruszki i banan... nawinęły się same pod rękę. ;)