Sposób przygotowania:
Kasza jęczmienna po węgiersku
Kaszę wypłukać, odsączyć, włożyć do odmierzonej, osolonej wrzącej wody z tłuszczem, zagotować, mieszać od czasu do czasu aż woda zacznie wsiąkać w kaszę, potem przykryć i gotować na małym ogniu lub wypiec w piekarniku. Boczek pokrajać drobno, podsmażyć, skwarki odcedzić, na pozostałym tłuszczu wysmażyć pokrajaną drobno cebulę, dodać skwarki i koncentrat pomidorowy, dodać 2 łyżki wody, poddusić, wymieszać z kaszą, przyprawić do smaku. Kaszę włożyć do wysmarowanego tłuszczem i wysypanego tartą bułką naczynia, wyrównać powierzchnię, posypać tartym serem, wstawić do nagrzanego piekarnika, zapiec. Gdy ser na powierzchni się stopi i lekko zarumieni, wyłożyć na okrągły półmisek, odwracając naczynie do góry dnem, obłożyc dookoła zieloną papryką (lekko osoloną, posłodzoną i skropioną sokiem z cytryny) pokrajaną w paseczki.
matka
Zrezygnowałam co prawda z papryczki jako sałatki dekoracji, zamiast niej proponuję do popicia kefir. Przygotowując boczek, do kaszy wrzuciłam wyłącznie drobno pokrojone mięsko bez tłuszczu. Tłuszcz z boczku (w większych kawałach) posłużył tylko jako smarowidło patelni, po czym został wchłonięty przez mojego męża. TYm samym danie stało się nieco mniej kaloryczne i szybciej strawne.
Kasza po wyjęciu z pieca tworzy taki placek - oczywiście im byłby rozłożony na większej powierzchni tym byłby pewnie twardszy - co mi by osobiście nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie. Danie odgrzewałam jeszcze po dwóch dniach w mikroweli (koniecznie pod przykryciem) i wcale nie straciło na smaku. Polecam wszystkim!