Sposób przygotowania:
Kolorowe babeczki a'la kamila
A to nasz nowe kolorowe babeczki tym razem zrobione w 99% przez corke bez uzycia BARWNIKOW! za to z uzyciem pasty pandanowej i galaretek. corka rozochocona pierwszym podejsciem postanowila działac dalej (jak tak dalej pojdzie to
przestaniemy miescic sie w nasze rzeczy:) ale z drugiej strony pewnie za tydzien jej przejdzie:)
poszperała po necie i trafiła na filmik jak zrobic kolorowe muffinki: kotlet.tv/kolorowe-muffinki spisala przepis, zapytała sie czy moze, czy wszystko jest i zabrała sie do dzieła.
Moja pomoc ograniczyła sie do odpowiedzi na pytania: "Tak mozesz", "Tak wszystko jest", patrzenia czy kuchnia jeszcze jest cała i ile jest strat :) podziałała, włozyla do piecyka, babeczki w piecyku urosły jak himalaje, wyjełyśmy je i podmogłam zrobic jej krem, nauczyłam obsługi szprycy, pokazałam na pierwszej jak wylożyc krem. Młoda reszte zrobiła sama przy okazji z czelusci szafek wyciagneła zapomniane cukrowe kwiatuszki i złote perelki. Efekt jej poczynaj ponizej. Maż tylko stwierdził ze niestety nie stac go zeby wybudowac dwie kuchnie zamiast jednej i jak tak dalej pojdzie to bedzie musiał jechac na wczasy odchudzajace bo jedną gotujacą zniesie zniesie ale gotowanie nas dwóch to jak dla niego za dużo:)
Suche składniki (mąka, proszek do pieczenia, cukier) wymieszac ze sobą. W rondelku roztopic masło, odstawic by ostygło. Do suchych składników dodac mokre czyli jajko, mleko i roztopione masło. Mieszac. Podzielic ciasto na 3 części i każdą zabarwic 2 łyżeczkami kolorowych galaretek (lub można odrobinką soku np: malinowego czy pomarańczowego).
Ciasto kolorowe wlewac naprzemiennie do foremek wyłożonych papilotkami.
Wstawic do piekarnika nagrzanego do 200C na 25 minut.
Po tym czasie wyjmujac babeczki, jak wystygną ozdobic.
Gotowe! fajna zabawa dla młodej a dla mnie milo jest obserwowac jak sobie radzi i dzieki temu wspolnie można spedzic wiecej czasu razem.
przestaniemy miescic sie w nasze rzeczy:) ale z drugiej strony pewnie za tydzien jej przejdzie:)
poszperała po necie i trafiła na filmik jak zrobic kolorowe muffinki: kotlet.tv/kolorowe-muffinki spisala przepis, zapytała sie czy moze, czy wszystko jest i zabrała sie do dzieła.
Moja pomoc ograniczyła sie do odpowiedzi na pytania: "Tak mozesz", "Tak wszystko jest", patrzenia czy kuchnia jeszcze jest cała i ile jest strat :) podziałała, włozyla do piecyka, babeczki w piecyku urosły jak himalaje, wyjełyśmy je i podmogłam zrobic jej krem, nauczyłam obsługi szprycy, pokazałam na pierwszej jak wylożyc krem. Młoda reszte zrobiła sama przy okazji z czelusci szafek wyciagneła zapomniane cukrowe kwiatuszki i złote perelki. Efekt jej poczynaj ponizej. Maż tylko stwierdził ze niestety nie stac go zeby wybudowac dwie kuchnie zamiast jednej i jak tak dalej pojdzie to bedzie musiał jechac na wczasy odchudzajace bo jedną gotujacą zniesie zniesie ale gotowanie nas dwóch to jak dla niego za dużo:)
Suche składniki (mąka, proszek do pieczenia, cukier) wymieszac ze sobą. W rondelku roztopic masło, odstawic by ostygło. Do suchych składników dodac mokre czyli jajko, mleko i roztopione masło. Mieszac. Podzielic ciasto na 3 części i każdą zabarwic 2 łyżeczkami kolorowych galaretek (lub można odrobinką soku np: malinowego czy pomarańczowego).
Ciasto kolorowe wlewac naprzemiennie do foremek wyłożonych papilotkami.
Wstawic do piekarnika nagrzanego do 200C na 25 minut.
Po tym czasie wyjmujac babeczki, jak wystygną ozdobic.
Gotowe! fajna zabawa dla młodej a dla mnie milo jest obserwowac jak sobie radzi i dzieki temu wspolnie można spedzic wiecej czasu razem.