Sposób przygotowania:
Rosół z makaronem wg Babcigramolki
Mięso umyć , podzielić na kawałki. Włożyć do dużego garnka . Dodać oczyszczone seler pietruszkę , por , goździk, grzybek , ziele angielskie, liście laurowe, lubczyk , sól. Marchew i cebulę opiec na rumiano na suchej patelni i dodać do garnka ( można opiec w piekarniku ). Zalać zimna woda . Doprowadzić do zagotowania , zmniejszyć gaz i gotować ok. 2 godzin. Wyjąć z rosołu mięsa i warzywa. Rosół przecedzić . Doprawić maggi .
Jeśli w trakcie gotowania woda za bardzo wyparuje uzupełniamy tylko wrzątkiem bo inaczej rosół zmętnieje .
Nie polecam opiekania cebuli i marchewki nad gazem – substancje chemiczne zawarte w płomieniu gazowym osadzają się w takim przypadku na warzywach co nie jest specjalnie zdrowe .
Po nastawieniu rosołu przystąpić do robienia makaronu . Zagnieść mąkę( ok. ¾ szklanki ) z jajkiem i szczyptą soli . Wyrobić sprężyste ciasto. Rozwałkować na cienkie płaty ( podsypując mąką ). Płaty ciasta pokroić w paski o szerokości ok. 4-5 cm , a potem na cieniutki makaron ( ja kroję na zapałkę bo nie lubię takiego cienkiego ).Rozsypać makaron na tacce .Nastawić osoloną wodę z łyżeczką masła i poczekać aż zacznie wrzeć. Wrzucać makaron partiami i gotować aż będzie miękki ( cienki 3 minuty od wypłynięcia – grubszy dłużej ) .Odcedzić .Przelać na sicie zimną przegotowaną wodą .Dobrze odsączyć .
Podawać układając na talerzu porcje makaronu , wlewając gorący rosół .Dekorować natką pietruszki i gotowaną marchewką .
Resztę rosołu i mięso z kury użyć np. na zrobienie galaretki z drobiu , lub z rosołu zrobić inną zupę na następny dzień , a mięso zmielić i zrobić z niego pierogi, paszteciki, naleśniki z mięsem .Z warzyw można zrobić sałatkę ( warzywa są trochę za bardzo wygotowane , ale na zwykłą sałatkę na kolację mogą być .
Ja używam takiego mięsa również do pieczenia pasztetu ( oczywiście dodając resztę mięs to jest pieczonego , wątróbki , boczku ).
W zasadzie z tej ilości wychodzi rosół ( i makaron ) na 3 duże porcje( część płynu w trakcie gotowania odparowuje )
Ja lubię rosół posypany mielonym pieprzem stąd na zdjęciu pieprzniczka ( Kucharzyk )
Nie szumuję rosołu w trakcie gotowania bo ,, szumowiny " to czyste białko .W trakcie gotowania rozpuści się wzbogacając smak rosołu , a ta odrobina która zostanie osiądzie na dnie .Nigdy mi rosół nie zmętniał pomimo tego ,ze nie ściągam szumowin .
Jeśli w trakcie gotowania woda za bardzo wyparuje uzupełniamy tylko wrzątkiem bo inaczej rosół zmętnieje .
Nie polecam opiekania cebuli i marchewki nad gazem – substancje chemiczne zawarte w płomieniu gazowym osadzają się w takim przypadku na warzywach co nie jest specjalnie zdrowe .
Po nastawieniu rosołu przystąpić do robienia makaronu . Zagnieść mąkę( ok. ¾ szklanki ) z jajkiem i szczyptą soli . Wyrobić sprężyste ciasto. Rozwałkować na cienkie płaty ( podsypując mąką ). Płaty ciasta pokroić w paski o szerokości ok. 4-5 cm , a potem na cieniutki makaron ( ja kroję na zapałkę bo nie lubię takiego cienkiego ).Rozsypać makaron na tacce .Nastawić osoloną wodę z łyżeczką masła i poczekać aż zacznie wrzeć. Wrzucać makaron partiami i gotować aż będzie miękki ( cienki 3 minuty od wypłynięcia – grubszy dłużej ) .Odcedzić .Przelać na sicie zimną przegotowaną wodą .Dobrze odsączyć .
Podawać układając na talerzu porcje makaronu , wlewając gorący rosół .Dekorować natką pietruszki i gotowaną marchewką .
Resztę rosołu i mięso z kury użyć np. na zrobienie galaretki z drobiu , lub z rosołu zrobić inną zupę na następny dzień , a mięso zmielić i zrobić z niego pierogi, paszteciki, naleśniki z mięsem .Z warzyw można zrobić sałatkę ( warzywa są trochę za bardzo wygotowane , ale na zwykłą sałatkę na kolację mogą być .
Ja używam takiego mięsa również do pieczenia pasztetu ( oczywiście dodając resztę mięs to jest pieczonego , wątróbki , boczku ).
W zasadzie z tej ilości wychodzi rosół ( i makaron ) na 3 duże porcje( część płynu w trakcie gotowania odparowuje )
Ja lubię rosół posypany mielonym pieprzem stąd na zdjęciu pieprzniczka ( Kucharzyk )
Nie szumuję rosołu w trakcie gotowania bo ,, szumowiny " to czyste białko .W trakcie gotowania rozpuści się wzbogacając smak rosołu , a ta odrobina która zostanie osiądzie na dnie .Nigdy mi rosół nie zmętniał pomimo tego ,ze nie ściągam szumowin .
luna
pusieczek2@wp.pl
Babciagramolka
Pewnie- wpadnij- będzie weselej.
msewka
Chupnięta
Babciagramolka
Rosołek musi pyrkać .Tu tylko 2 godziny bo kura była młoda a i wody tylko 1.5 litra . jak gotowałam dla całej rodziny to i 5 godzin stał na gazie ( bo i kura taka ze 2,5 kg i z 1.5 kg wołowiny szło do gara ) .Teraz na 2 porcje + żeby została ze szklanka na galaretkę to mały garnek wystarczy .Po ugotowaniu mam 1 litr rosołu.
Paola
Karmel