Sposób przygotowania:
Ciasto drożdżowe ze śliwkami i kruszonką
Śliwki dokładnie myjemy, osuszamy, pozbawiamy pestek i dzielimy na połowy. Odstawiamy.
W letnim mleku rozpuszczamy drożdże. Dodajemy do nich cukier oraz mąkę. Całość mieszamy, aż składniki się połączą. Odstawiamy do wyrośnięcia.
Do miski przesiewamy mąkę z solą. Dodajemy żółtka oraz wyrośnięty zaczyn. Mieszamy i stopniowo dodajemy roztopiony tłuszcz. Następnie przekładamy ciasto na blat i wyrabiamy tak długo, aż ciasto stanie się sprężyste. Przekładamy je do miski delikatnie wysypanej mąką. Wierzch delikatnie oprószamy mąką i odstawiamy do podwojenia objętości.
Wyrośnięte ciasto przekładamy na blachę, wyłożoną papierem do pieczenia. Wierzch delikatnie posypujemy niewielką ilością mąki ziemniaczanej. Na ciasto wykładamy skórką do dołu śliwki. Posypujemy je cukrem ja użyłam cukru muscovado, ale może być każdy inny.
Na śliwki dajemy kruszonkę przygotowaną z roztartego masła z cukrem i mąką. Tak przygotowane ciasto odstawiamy na 30 minut, aż lekko podrośnie.
Ciasto pieczemy w 170 st przez około 50 minut.
W letnim mleku rozpuszczamy drożdże. Dodajemy do nich cukier oraz mąkę. Całość mieszamy, aż składniki się połączą. Odstawiamy do wyrośnięcia.
Do miski przesiewamy mąkę z solą. Dodajemy żółtka oraz wyrośnięty zaczyn. Mieszamy i stopniowo dodajemy roztopiony tłuszcz. Następnie przekładamy ciasto na blat i wyrabiamy tak długo, aż ciasto stanie się sprężyste. Przekładamy je do miski delikatnie wysypanej mąką. Wierzch delikatnie oprószamy mąką i odstawiamy do podwojenia objętości.
Wyrośnięte ciasto przekładamy na blachę, wyłożoną papierem do pieczenia. Wierzch delikatnie posypujemy niewielką ilością mąki ziemniaczanej. Na ciasto wykładamy skórką do dołu śliwki. Posypujemy je cukrem ja użyłam cukru muscovado, ale może być każdy inny.
Na śliwki dajemy kruszonkę przygotowaną z roztartego masła z cukrem i mąką. Tak przygotowane ciasto odstawiamy na 30 minut, aż lekko podrośnie.
Ciasto pieczemy w 170 st przez około 50 minut.
LauraLaura
misia5
lukrowanepierniczki
misia5
Czyli nie jestem sama :) Ja w sezonie zamrażam sporo tych owoców i zimą mogę z nich przygotowywać ciasta. Po ostatniej awarii zamrażarki wszystkie owoce trafiły do słoików (powstały z nich mega wieloowocowe dżemy) więc teraz czekam na świeże owoce :) Byle do sezonu :)