Sposób przygotowania:
domowe gołąbki
sałatę wkładamy do wrzącej wody i gotujemy około 10-15minut - blanszujemy. Wyjmujemy z garnka i starannie zdejmujemy liść po liściu. Twardsze części odcinamy. Resztki kapusty nie wyrzucamy - przyda się na spód garnka, gdy będziemy już gotować gołąbki. Gotujemy jeden woreczek ryżu (około 7minut) Mięso wykładamy na płaską powierzchnię,dodajemy ryż.Przyprawiamy 4ząbkami drobno posiekanego czosnku,2łyżkami oregano,dodajemy pieprz chilli i krople chilli. Mięso wyrabiamy i odstawiamy na około pół godziny. W wielkim garnku wykładamy na spód liście,ścinki pozostałej sałaty,zalewamy je wrzątkiem, dosypujemy trochę suszu,drobno posiekaną pietruszkę korzeń i natkę.Wrzucamy kostki rosołowe,drobno posiekane 1,5 cebuli.Po około pół godziny,wywar będzie już przygotowany. W tym samym czasie siekamy jak najdrobniej 1,5 cebuli,dodajemy do mięsa,wbijamy jajko,masę wyrabiamy. Bierzemy na rękę trochę mięsa,wyrabiamy kulkę. Wkładamy do liścia sałaty,zawijamy. Ja używam nitki w celu wzmocnienia zawinięcia. Gdy gołąbki się gotują w dużej ilości bardzo łatwo mogą się rozwalić. Do wywaru dodajmy 2 przeciery,mieszamy. Gołąbki układamy obok siebie,kolejno warstwami.Gotujemy pod przykryciem prawie 1,5h. Można spróbować jednego czy jest już dobry;) gorąco polecam!ja robię je w takiej ilości i mrożę na 3 razy.
kinga
kinga
Przeczytałam jeszcze raz dokładnie i widzę,ze raz jest napisane sałata,a raz kapusta,także mniemam,ze te gołąbki to jednak z kapusty:)|
szewczyk
msewka
szewczyk
bo ja bardzo lubię pomidory i przyprawy i szczerze nie czuję by coś było "za mocno".Gdy ktoś mnie się pyta,co dodałaś to do głowy mi nie przyjdzie,że czegoś dałam za dużo.Po prostu to jest moje,tak daje bardzo dużo przypraw i różnych ale wydaje mi się,że umiejętnie.Mi przynajmniej smakuje.Teraz jak tak czytam komentarze,to faktycznie myślę,że kurcze często czytam,że ktoś daje jeden przecier.To są dwa małe przeciery,w słoiczku tym niedużym.Jeden to dla mnie za mało.Na tyle mięsa przypraw też musi być sporo bo inaczej są mdłe.Jestem ostra dziewczyna;)a gołąbki..hm,ja to muszę doglądać i drewnianą łyżką czasami sięgnąć głębiej także dla pewności wolę nitkę żeby nic mi się nie ropadło.