Sposób przygotowania:
Gęsie piersi pieczone z jabłkami
Wodę zagotować z solą i odstawić by ostygła.
Rozmrożoną ( bo z reguły takie piersi z gęsi kupuję) umyć , osuszyć i wyluzować połówki piersi przycinając przy okazji odstające kawałki , brzegi skóry. Piersi do pieczenia powinny być ładnie uformowane .
Skórę na piersiach naciąć w kilku miejscach.
Ułożyć piersi w pojemniku i zalać zimną solanką. Zostawić w chłodzie na 12 godzin ( mięso skruszeje). Wyjąć i dobrze osuszyć papierowymi ręcznikami kuchennymi.
Przygotować pastę do nacierania z oleju, Jarzynki, papryki, pieprzu, miodu i łyżki majeranku i alkoholu. Natrzeć pastą przyprawową piersi. Ułożyć w pojemniku-posypać resztą majeranku - obłożyć rozmarynem ( gałązki ugnieść by uwolniły aromat). Zostawić na kolejne 12 godzin w lodówce.
Namoczyć w wodzie na godzinę Garnek Rzymski*.
Po wyjęciu lekko obetrzeć piersi z majeranku.
Rozgrzać mocno patelnię. Ułożyć gęsie piersi skórą do dołu i po minucie zmniejszyć gaz. Smażyć wolno wytapiając tłuszcz. Gdy skóra stanie się rumiana i chrupka przewrócić piersi na drugą stronę .Smażyć do zrumienienia mięsa.
Ułożyć piersi w wilgotnym Garnku Rzymskim. Na patelnię wlać 1/2 szklanki wody i zagotować by odmoczyć smaki po smażeniu mięsa -przelać na piersi. Wrzucić kilka gałązek tymianku. Wstawić do zimnego piekarnika i nastawić temperaturę na 150 * C .
Podkręcić piekarnik na 180* C. Piec 45 minut od tego momentu .
Obrać ziemniaki , umyć , przekroić na połówki. Jabłka umyć i przeciąć na połówki bez obierania ( usunąć gniazda nasienne).
Włożyć jabłka i ziemniaki do Garnka Rzymskiego, dorzucić goździki i piec jeszcze 30 minut ***. Piersi wyjąć i odłożyć zawinięte w folię aluminiową by ,,odpoczęły".
Kroić w cienkie plastry.
Podawać z jabłkami i ziemniakami udekorowane tymiankiem.
* Oczywiście można piec tradycyjnie w brytfance podlewając w trakcie pieczenia wodą .Ja piekę w Garnku Rzymskim bo go mam i jest mi tak wygodniej .
** Jeśli chodzi o poziom upieczenia mięsa. Wiem , że jest ,,moda" i są osoby które jadają różnego rodzaju mięsa ( piersi z kaczki, gęsi, steki, befsztyki) usmażone na krwisto lub pół krwisto. Ja należę do tych którzy takiego sposobu przygotowania mięsa nie lubię ( jadam surowego tatara i tylko tatara ) . Dla mnie mięso musi być usmażone ( upieczone ) na rumiano w całości . Ma być kruche i prawie rozpadające sie pod widelcem. Może kogoś to drażni i uważa to za profanację niektórych potraw ale nic na to nie poradzę , że nie jadam krwistych mięs i już.
*** U mnie te 2 piersi będą miały kilka przeznaczeń - świąteczny obiad dla 2 osób ( pół połówki) -na zimno z sosem tatarskim na wielkanocny stół ( pół połówki) - jedna połówka drugiej połówki będzie potem obiadem (Pierś z gęsi pieczona w sosie pieprzowo-wiśniowym ) -a druga połówka drugiej połówki najprawdopodobniej będzie przerobiona na Mini tortille z pieczoną gęsią
Rozmrożoną ( bo z reguły takie piersi z gęsi kupuję) umyć , osuszyć i wyluzować połówki piersi przycinając przy okazji odstające kawałki , brzegi skóry. Piersi do pieczenia powinny być ładnie uformowane .
Skórę na piersiach naciąć w kilku miejscach.
Ułożyć piersi w pojemniku i zalać zimną solanką. Zostawić w chłodzie na 12 godzin ( mięso skruszeje). Wyjąć i dobrze osuszyć papierowymi ręcznikami kuchennymi.
Przygotować pastę do nacierania z oleju, Jarzynki, papryki, pieprzu, miodu i łyżki majeranku i alkoholu. Natrzeć pastą przyprawową piersi. Ułożyć w pojemniku-posypać resztą majeranku - obłożyć rozmarynem ( gałązki ugnieść by uwolniły aromat). Zostawić na kolejne 12 godzin w lodówce.
Namoczyć w wodzie na godzinę Garnek Rzymski*.
Po wyjęciu lekko obetrzeć piersi z majeranku.
Rozgrzać mocno patelnię. Ułożyć gęsie piersi skórą do dołu i po minucie zmniejszyć gaz. Smażyć wolno wytapiając tłuszcz. Gdy skóra stanie się rumiana i chrupka przewrócić piersi na drugą stronę .Smażyć do zrumienienia mięsa.
Ułożyć piersi w wilgotnym Garnku Rzymskim. Na patelnię wlać 1/2 szklanki wody i zagotować by odmoczyć smaki po smażeniu mięsa -przelać na piersi. Wrzucić kilka gałązek tymianku. Wstawić do zimnego piekarnika i nastawić temperaturę na 150 * C .
Podkręcić piekarnik na 180* C. Piec 45 minut od tego momentu .
Obrać ziemniaki , umyć , przekroić na połówki. Jabłka umyć i przeciąć na połówki bez obierania ( usunąć gniazda nasienne).
Włożyć jabłka i ziemniaki do Garnka Rzymskiego, dorzucić goździki i piec jeszcze 30 minut ***. Piersi wyjąć i odłożyć zawinięte w folię aluminiową by ,,odpoczęły".
Kroić w cienkie plastry.
Podawać z jabłkami i ziemniakami udekorowane tymiankiem.
* Oczywiście można piec tradycyjnie w brytfance podlewając w trakcie pieczenia wodą .Ja piekę w Garnku Rzymskim bo go mam i jest mi tak wygodniej .
** Jeśli chodzi o poziom upieczenia mięsa. Wiem , że jest ,,moda" i są osoby które jadają różnego rodzaju mięsa ( piersi z kaczki, gęsi, steki, befsztyki) usmażone na krwisto lub pół krwisto. Ja należę do tych którzy takiego sposobu przygotowania mięsa nie lubię ( jadam surowego tatara i tylko tatara ) . Dla mnie mięso musi być usmażone ( upieczone ) na rumiano w całości . Ma być kruche i prawie rozpadające sie pod widelcem. Może kogoś to drażni i uważa to za profanację niektórych potraw ale nic na to nie poradzę , że nie jadam krwistych mięs i już.
*** U mnie te 2 piersi będą miały kilka przeznaczeń - świąteczny obiad dla 2 osób ( pół połówki) -na zimno z sosem tatarskim na wielkanocny stół ( pół połówki) - jedna połówka drugiej połówki będzie potem obiadem (Pierś z gęsi pieczona w sosie pieprzowo-wiśniowym ) -a druga połówka drugiej połówki najprawdopodobniej będzie przerobiona na Mini tortille z pieczoną gęsią
marietta