Sposób przygotowania:
Lasagne bolognese wg edytaha
Cebulę i czosnek obrałam, pokroiłam w kosteczkę (czosnek drobniej), zeszkliłam na rozgrzanym oleju. Dołożyłam mięso mielone i smażyłam 15 minut. Po tym czasie dołożyłam pomidory z puszki razem z zalewą oraz suszone zioła (sporo). Dusiłam do zgęstnienia sosu i odparowania większości płynu, dość często mieszając. Doprawiłam do smaku solą. W rondlu rozpuściłam masło, wsypałam mąkę, wymieszałam, a następnie dolałam pół litra zimnego mleko. Gotowałam około 5 minut do zgęstnienia bez przerwy mieszając (u mnie najlepiej sprawdza się trzepaczka do jajek). Doprawiłam do smaku solą, pieprzem i świeżo otartą gałką muszkatołową. Żaroodporną formę wysmarowałam olejem, na dnie rozłożyłam warstwę suchego makaronu (1/4 całości) , posypałam 1/4 startego sera, obłożyłam 1/3 sosu bolońskiego a następnie 1/4 sosu beszamelowego. I tak położyłam jeszcze dwie warstwy. Wierzch przykryłam ostatnią porcją suchego makaronu i polałam resztą beszamelu uprzednio lekko rozcieńczonego dodatkową odrobiną mleka i ponownie zagotowanego (jak dla mnie beszamel za szybko gęstnieje i to co zostaje na dnie garnka w żadnym razie nie daje się wyłożyć na makaron). Całość posypałam pozostałym serem. Piekłam 40 minut w piekarniku nagrzanym do 170 stopni z termo obiegiem. Pod koniec troszkę zmniejszyłam temperaturę, żeby wierzch się nie przypalił.
anemon
edytaha
Dzięki za miłe słowa i radę, zastosuję tą metodę przy najbliższej okazji :)