Sposób przygotowania:
Różane różyczki...czyli różane pączusie
1. Zrobić zaczyn: drożdże rozetrzeć z 2 łyżkami cukru i dolać pół szklanki ciepłego mleka i łyżkę mąki. Zostawić by wyrósł 2. Żółtka utrzeć z resztą cukru i cukrem waniliowym na puszystą masę. 3. Mąkę wymieszać z masą z żółtek, alkoholem, solą, dodać rozczyn i dokładnie wyrobić, dodać masło i znów wyrobić, ew. dodać troszkę mąki jakby było za tłuste. 4. odstawić do wyrośnięcia. 5. Ciasto rozwałkować na ok. pół cm grubości, wycinać kwadraty 5x5 cm. Na każdy kłaść trochę konfitury z róży i zaciskać do góry jak sakiewki. I na chwilę je zostawić by jeszcze wyrosły. Nie ma co się oszukiwać sakiewki zawsze w smażeniu się otworzą troszę ale to tak ma być- rozwinięte kwiatki będą i robi się miejsce do nałożenia bitej śmietany. 6. Smażymy w głębokim tłuszczu- wymieszanym smalcu i oleju, żeby się nie spaliły po nagrzaniu zmniejszyć ogień i można jeszcze dorzucić kawałek surowego ziemniaka. 7. Odłożyć na ręcznik papierowy po usmażeniu 8. Przygotować 2 lukry- czerwony i zielony. Ja do czerwonego wkładałam dół sakiewki, a zielonym polewałam na górze. Do części dodałam bitą śmietanę ale też zostawiłam kilka bez bitej. Są ładne, kolorowe, zdecydowanie fantazyjne i są świetne jako baza do nadziania bitą śmietaną. A jak pachną różą.... trzeba spróbować:)
2milutka