Sposób przygotowania:
Smardze faszerowane 2
smardze dokładnie oczyściłam, wypłukałam, sprawdziłam czy w środku nie ma mieszkańców - ślimaczków albo mrówek, które bardzo lubią się w nich chować. Owocniki przycięłam tuż pod pofałdowaną, brązową główką - dolną część zużyję do innego dania. Grzyby wrzuciłam do wrzątku, dosłownie na 2 minuty, wyjęłam i osączyłam. Mięso zmieszałam z bułką, mlekiem i przyprawami, wymieszałam dokładnie - przyznam, że farszu robię więcej i to co pozostanie po prostu formuję w klopsiki i smażę oddzielnie bo nie da się utrafić z kilkoma łyżeczkami . . . Ostudzone grzyby nadziewam mięsem- nie jest to łatwe bo otwory są zwykle średnicy palca wskazującego. Wykorzystuję do tego malusieńką łyżeczkę, można spróbować przez tylkę cukierniczą. Faszerujemy ostrożnie żeby grzyby nie popękały. Gdy wszystkie były gotowe roztopiłam masło na patelni i ustawiłam na niej grzyby uprzednio "maczając" każdy w bułce tartej od strony otworu na farsz. Chwilę smażyłam, do zrumienienia, po czym wlałam na patelnię ok. 80 ml wody i dusiłam pod przykryciem jakieś 5 minut. Przez ten czas część wody odparowała więc wlałam śmietankę i dosypałam pomidory oraz trochę soli, dusiłam jeszcze ok. 3 minut aż sos zgęstniał. Podałam po prostu z pieczywem - było pysznie i niestety trochę mało . . .