Tęczowy tort na urodziny córki

Tortownicę smarujemy masłem i wysypujemy bułką tartą. Piekarnik rozgrzewamy do 190 stopni. Oddzielamy bialka od żółtek. Białka ubic na sztywna piane na najwyższych obrotach. Dodac stopniowo cukier, ubijac dalej, dodawac po jednym zóltku, ubijac. Odłożyc mikser. Dodac mąke wymieszaną z proszkiem i teraz nie mikserem tylko mieszac recznie łyzka najlepiej drewnianą tak by mieszajac wpuszczac do ciasta duzo powietrza. Na koniec dac sól lub ocet. Przelac ciasto do 6 miseczek, do kazdej dac odrobine barwnika (na wykałaczce nie za duzo bo inaczej kolory beda wściekle jadowite) wymieszac delikatnie. Partiami jak układ kolorów teczy wylewac miseczki do tortownicy. Piec w 190C przez 30 minut.
Biszkopt wychłodzic.Przełożyć na paterę.
Ubic kremówke, dodac fix. Częsc odłozyłam do szprycy zeby zrobic kwiatuszki. Reszte smietany wymieszałam z 3 łyzkami soku malinowego i łyzką soku z cytryny dzieki czemu krem miał malinowo-kwaskowaty posmak. Córka tort obsmarowala śmietana, ja wycisnelam kwiatuszki szpryca, potem ulozyła truskawki i posypała kokosem i czekoladą. Tęczowy tort był gotowy dla 10 głodomorków.
.