Sposób przygotowania:
Grzybowy gulasz sercowy
Serca dokładnie umyć, zalać zimną wodą i gotować prawie do miękkości. Gdy się zagotują lekko posolić. Ugotowane wyjąć z wywaru i lekko przestudzić Grzyby namoczyć w gorącej wodzie. Przestudzone serca pokroić w kostkę. Na patelnie wlać kilka łyżek oleju i wrzucić pokrojone serca. Cebulę i czosnek obrać, umyć i cebulę pokroić w kostkę a czosnek przecisnąć przez praskę i dodać do serc, po czym podsmażyć. Następnie dodać namoczone grzyby, zalać bulionem, dodać przyprawy i dusić 20 minut. Na koniec mąkę rozrobić z mąką i zagęścić nią sos. Zagotować i podawać z ulubionymi dodatkami.
edytaha
2milutka
zewa
Hi, hi mój starszy syn też nie lubi. Ale jak nie widzi jak robię to wcina i o dokładkę pyta :)
k.tyczynski
zewa
Ozór też jest pyszny, ja ogólnie lubię podroby.
kołczu
Babciagramolka
Móżdżek jest pyszny. Smażony z jajkiem i cebólką ( wcześniej sie obgotowuje w wodzie z octem i potem ściaga błonki) albo zapiekany w ciescie francuskim - zobacz mój przepis Grzebyki z móżdżkiem
zewa
Widzisz Buniu my wiemy co dobre, hi, hi :)
kołczu
Babciagramolka napisał(a):
Babciagramolka
Ja kupuję normalnie w Carrefour -bardzo często są tam podroby .Chyba nie wszystkie sklepy prowadza bo jakos dziwnie podroby przestały być kupowane a są bardzo zdrowe , tanie i smaczne . Tyle że mało ,, apetycznie" się je robi jak ktoś nie przyzwyczajony.
Ewciu a pierożki albo krokiety z płucek ? Albo barszcz z rurą ?
Kołczu - co rozumiesz przez być ostrożnym ? - tak jak każde mięso przechodzi badanie na ,, na dziko" bym nie kupowała , ale w sklepie spokojnie.
zewa
Pierożki i krokieciki z płuckami też mama robiła, ale wieki już takich nie jadłam. Pamiętam też żurek na płuckach, też był pyszny. Oj ale się rozmarzyłam i zjadłabym teraz takie pierogi......
U nas jest ten plus, że we wsi jest ubojnia i chyba sobie zamówię płucka, bo aż nabrałam ochoty.
2milutka
Ewciu to ja płucka oddam gratis :))),my zawsze gdy kupujemy pół świniaka płucka i nerki idą dla piesków ..my nie trawimy podrobów wieprzowych:(
zewa
Hi, hi, zanim by do mnie doszły od Ciebie to by się zepsuły. Szkoda, że tak daleko mieszkasz.
2milutka
Ano szkoda:(((( Jutro mój synek wyjeżdża do Łeby na tydz musze zmykać bo się pakujemy:)
kołczu
Babciagramolka napisał(a):
zewa
W moim rodzinnym domu przy okazji świniobicia móżdżek był obowiązkowo z jajkami. Pycha jest.
A, że w domu była nas liczna gromadka to była walka dla kogo móżdżku starczy.