Sposób przygotowania:
Tort kakaowy z cytrynową pianką
PIERWSZY DZIEŃ - CIASTO: Mąkę przesiałam, wymieszałam z proszkiem do pieczenia, sodą i kakao. Tortownicę wyłożyłam papierem do pieczenia. Piekarnik rozgrzałam do temperatury 180 stopni z termo obiegiem. Białka oddzieliłam od żółtek, ubiłam je na sztywną pianę, pod koniec ubijania partiami wsypałam cukier. Kolejno wmieszałam na niskich obrotach po jednym żółtku i wlałam cienką strużką olej. Dosypałam mąkę z dodatkami i delikatnie wymieszałam łyżką. Masę wyłożyłam do tortownicy, natychmiast wstawiłam do nagrzanego piekarnika. Piekłam 40-50 minut do suchego patyczka. Ciasto wystudziłam przy uchylonych drzwiczkach piekarnika.
DRUGI DZIEŃ – MASA: Galaretki rozpuściłam w 1,5 szklanki wrzątku, odstawiłam do ostudzenia. W chwili dodawania do sera powinna być już lekko gęsta, ale nie za bardzo. Upieczone poprzedniego dnia ciasto przekroiłam na trzy blaty. W jednej misce zmiksowałam ser, w drugiej ubiłam na sztywno „Śnieżki”. Do sera dodałam stopniowo ubite „Śnieżki”, a następnie gęstawą galaretkę. Większą częścią masy przełożyłam blaty ciasta, pozostałą posmarowałam boki tortu. Wstawiłam do lodówki do stężenia.
DRUGI DZIEŃ – POLEWA: W rondelku rozpuściłam masło, dodałam cukier i kakao, mieszałam, aż cukier się rozpuścił. Następnie, szybko mieszając rózgą, dodałam śmietanę, a na końcu żelatynę. Zestawiłam z palnika i studziłam mieszając, aż polewa zaczęła gęstnieć. Polałam tort z wierzchu starając się, aby warstwa polewy była jak najgrubsza. Posypałam ciasteczkami kruchymi w czekoladzie. Tort wstawiłam na noc do lodówki, aby masa dobrze stężała.
DRUGI DZIEŃ – MASA: Galaretki rozpuściłam w 1,5 szklanki wrzątku, odstawiłam do ostudzenia. W chwili dodawania do sera powinna być już lekko gęsta, ale nie za bardzo. Upieczone poprzedniego dnia ciasto przekroiłam na trzy blaty. W jednej misce zmiksowałam ser, w drugiej ubiłam na sztywno „Śnieżki”. Do sera dodałam stopniowo ubite „Śnieżki”, a następnie gęstawą galaretkę. Większą częścią masy przełożyłam blaty ciasta, pozostałą posmarowałam boki tortu. Wstawiłam do lodówki do stężenia.
DRUGI DZIEŃ – POLEWA: W rondelku rozpuściłam masło, dodałam cukier i kakao, mieszałam, aż cukier się rozpuścił. Następnie, szybko mieszając rózgą, dodałam śmietanę, a na końcu żelatynę. Zestawiłam z palnika i studziłam mieszając, aż polewa zaczęła gęstnieć. Polałam tort z wierzchu starając się, aby warstwa polewy była jak najgrubsza. Posypałam ciasteczkami kruchymi w czekoladzie. Tort wstawiłam na noc do lodówki, aby masa dobrze stężała.
zewa
edytaha
Ewuniu, sumienie mam, tylko w ciągu dnia brak mi czasu :)
zewa
:)
monikaT83
edytaha
Ależ proszę uprzejmie :)
zbysiowa
2milutka
jaNina
edytaha
kołczu
edytaha
Dziękuję Robercie, przekażę im gratulacje :) A tort był naprawdę pyszny, były dokładki :)
zewa
zbysiowa
Ja tez gapa, uściski dla rodziców;)
edytaha
Uściskam na pewno Madziu :)
edytaha
Dziękuję Ewuniu :)
agabi22
edytaha
Rzeczywiście 50 lat razem to nie byle co :) Tort przepyszny, zamierzam zrobić powtórkę w prostokątnej blaszce :)
MagdaMM
A tort piękny i zapewne pyszny:)
edytaha
Dziękuję Madziu, to rzeczywiście była piękna uroczystość :)
marietta