Lekarstwo na świąteczne obżarstwo

Świąteczny stół ugina się pod ciężarem potraw a ty zamiast jeść do woli martwisz się, że przez świąteczne ucztowanie przybędzie ci centymetrów w pasie?

         
ocena: 4/5 głosów: 2
Lekarstwo na świąteczne obżarstwo
Święta to czas, w którym jemy zdecydowanie więcej niż zwykle. Wspaniałe potrawy przygotowane specjalnie na świąteczne dni nie dają spokoju i każą się zjadać w naprawdę sporych ilościach. Wyjątkowy świąteczny apetyt jest podsycany i często nawet tłumaczony tradycją, która nakazuje na wigilijnym stole postawić aż dwanaście różnych potraw i koniecznie wszystkich spróbować! Dwanaście potraw w wigilijny wieczór to dużo a przecież święta to nie tylko wigilia…są jeszcze dwa calusieńkie świąteczne dni, które spędzane w rodzinnym gronie skupiają wszystkich domowników i świątecznych gości przy stole i oparte są na próbowaniu, podjadaniu, rozkoszowaniu się i delektowaniu całą masą przeróżnych smakołyków. Śniadanko – spacerek, kawka – deserek, następnie obiadek i kilka czekoladek, potem podwieczorek na dobry humorek i kolację obfitą na noc wysmienitą…tak właśnie mniej więcej wygląda standardowy schemat świątecznego dnia, w którym oczywiście zdarza się między posiłkowe podjadanie. Oprócz ilości spożywanych w święta potraw oraz częstotliwości z jaką zdarza się nam to robić warto wspomnieć jeszcze o tym co jemy. Otóż 12 wigilijnych potraw opiera się głównie na smażonej rybie, rybie w oleju, rybie w śmietanie, rybie po grecku, pierogach, uszkach, słodkiej kutii, którą robi się miedzy innymi z pszenicy, orzechów i miodu, zdarzają się panierowane w cieście grzyby i mnóstwo innych smażono-pieczonych pysznych i tuczących potraw. W menu kolejnych świątecznych dni występują wcale nie lżejsze pozycje równie cudownie pyszne jak i tuczące. Świąteczne śniadanie, pod którym ugina się stół obfite jest w sałatki jarzynowe i ziemniaczane, grzybki, wędliny i duuuużo chlebka, natomiast obiad zależy oczywiście od fantazji i czasu jakim dysponowała gospodyni i mogą to być wigilijne pierogi albo pełnowymiarowy obiad z ziemniakami, mięsem i mącznym sosem. Bardzo ważne jest także to, co następuje niedługo po obiedzie, mowa oczywiście o podwieczorku składającym się z kawki lub ewentualnie herbatki oraz pysznych, świątecznych, słodkich ciast, ciasteczek i wszelakich wypieków. Nie trzeba już chyba opisywać kolacji bo każdy dobrze wie jak w świątecznej rzeczywistości ona wygląda. Generalnie świąteczny czas powinno odmierzać się nie w godzinach ani minutach tylko w talerzach i talerzykach albo w pochłanianych kaloriach, których przez te kilka świątecznych dni zjada się niewyobrażalnie dużo. Jednak tak naprawdę w święta nie warto przejmować się kaloriami i absolutnie nie można odmawiać sobie przyjemności jedzenia świątecznych frykasów! Przecież takie uroczyście i obficie obchodzone święta są tylko dwa razy w roku! Dla wszystkich tych, którzy jednak skrzętnie liczą kalorie i nawet w święta są w stanie odmówić sobie pierożków, ciasta, uszek i innych pyszności mamy naprawdę świetną wiadomość. Kochani! Jedzmy pierogi, jedzmy uszka i jedzmy ciasto! Jedzmy ziemniaki i jedzmy chleb! Jedzmy to wszystko nie tylko w święta! Jedzmy i nie tyjmy bo przecież mamy Fabacum!