W niebie Bóg dał mężczyźnie trzy skrzynki. Mógł on zatrzymać ich zawartość, pod warunkiem, że nie zajrzy do nich przed powrotem na ziemię. Mężczyzna jednak był niecierpliwy i wracając otworzył pierwszą skrzynkę. Uleciało z niej szczęście. W połowie podróży ciekawski mężczyzna otworzył drugą skrzynkę. Uleciała z niej miłość. Kiedy wreszcie dotarł na ziemię, została mu tylko jedna, ostatnia skrzynka. Wewnątrz była nadzieja. Wypijmy więc za stracone szczęście i miłość i za nadzieję, które pozostaje.