W moim rodzinnym domu dwa razy w roku było świniobicie. A po świniobiciu robiliśmy mielonki czy też smażone kawałki mięsa albo białą kiełbasę do słoików. I takiego typu przetwory robione na przechowanie pasteryzowaliśmy dwa razy. A robiliśmy to po to aby uniknąć tego zakażenia.Jadem kiełbasianym najczęściej można zarazić się właśnie jedząc konserwy mięsne, mięsa wędzone czy też peklowane. Ale także można zarazić się warzywami np. fasolka szparagową i dla bezpieczeństwa też należy ja, pasteryzować dwa razy, czyli raz jednego dnia i drugi raz na następny dzień.
Skutki zarażenia jadem kiełbasianym są nieciekawe a nawet śmiertelne dlatego dla naszego zdrowia i bezpieczeństwa domowe konserwy pasteryzujmy zawsze dwa razy. A po czym można poznać czy w konserwie jest jad kiełbasiany : - wieczko jest wypukłe - zakażona konserwa ma brzydki zapach - odkręcając zakrętkę lub pokrywkę z weka słychać charakterystyczne syczenie - zawsze wyrzucaj przetwory nawet z minimalną plamką pleśn!
Skutki zarażenia jadem kiełbasianym są nieciekawe a nawet śmiertelne dlatego dla naszego zdrowia i bezpieczeństwa domowe konserwy pasteryzujmy zawsze dwa razy. A po czym można poznać czy w konserwie jest jad kiełbasiany : - wieczko jest wypukłe - zakażona konserwa ma brzydki zapach - odkręcając zakrętkę lub pokrywkę z weka słychać charakterystyczne syczenie - zawsze wyrzucaj przetwory nawet z minimalną plamką pleśn!
