Naukowcy już dzisiaj przewidują, że przy utrzymaniu dzisiejszych tendencji żywieniowych w wysoko rozwiniętych społeczeństwach w 2040 roku ponad połowa dorosłych ludzi będzie miała nadwagę, a co za tym idzie – cierpiała na choroby serca i cukrzycę.
Wszystkiemu winien tłuszcz, który może się stać w przyszłości naszym największym mordercą.
Nic dziwnego , że rządy niektórych krajów wprowadzają rozwiązania, które mają odciągnąć ludzi od niezdrowego, tłustego jedzenia. Jedną z takich decyzji jest wprowadzony właśnie w Danii „podatek tłuszczowy”.
„Podatek tłuszczowy”, podobnie jak wprowadzony niedawno na Węgrzech „podatek chipsowy” zmusza amatorów niezdrowego jedzenia do płacenia więcej za swoje ulubione przysmaki. W Danii opodatkowane będzie jedzenie, które zawiera niezdrowe tłuszcze nasycone.
Kilogram tłuszczu będzie kosztował 2,9 dolara – w efekcie cena hamburgera podskoczy o 0, 15 dolara, a małe opakowanie masła aż o 0,40!
Niezdrowe jedzenie dołączyłoby w taki sposób do wysoko opodatkowanych papierosów i alkoholu.
Nie wiadomo, czy Duńczycy posłuchają się swojego rządu i będą jedli to, co rząd im karze lub zabroni. Niektórzy dietetycy wskazują, że nie tędy droga i że najskuteczniejsze są kampanie edukacyjne i tylko one mogą nakierować konsumentów na drogę zdrowego żywienia.
Wszystkiemu winien tłuszcz, który może się stać w przyszłości naszym największym mordercą.
Nic dziwnego , że rządy niektórych krajów wprowadzają rozwiązania, które mają odciągnąć ludzi od niezdrowego, tłustego jedzenia. Jedną z takich decyzji jest wprowadzony właśnie w Danii „podatek tłuszczowy”.
„Podatek tłuszczowy”, podobnie jak wprowadzony niedawno na Węgrzech „podatek chipsowy” zmusza amatorów niezdrowego jedzenia do płacenia więcej za swoje ulubione przysmaki. W Danii opodatkowane będzie jedzenie, które zawiera niezdrowe tłuszcze nasycone.
Kilogram tłuszczu będzie kosztował 2,9 dolara – w efekcie cena hamburgera podskoczy o 0, 15 dolara, a małe opakowanie masła aż o 0,40!
Niezdrowe jedzenie dołączyłoby w taki sposób do wysoko opodatkowanych papierosów i alkoholu.
Nie wiadomo, czy Duńczycy posłuchają się swojego rządu i będą jedli to, co rząd im karze lub zabroni. Niektórzy dietetycy wskazują, że nie tędy droga i że najskuteczniejsze są kampanie edukacyjne i tylko one mogą nakierować konsumentów na drogę zdrowego żywienia.
mali.na
salammbo