5 czerwca 2012 roku – oto doniosła data w historii naszego kraju! O 7 rano robotnicy otworzyli szampana świętując zakończenie prac na ostatnim odcinku autostrady A2 między Łodzią a Warszawą.
Ostatni odcinek okazał się bardzo pechowy - firmy na nim pracujące nie kończyły zleceń albo bankrutowały. Wszystko skończyło się jednak dobrze, a pomogła wielka maszyna o uroczej nazwie „Berta”, która kładła asfalt w tempie 5 metrów na minutę!
Teraz, kiedy A2 jest przejezdna, Warszawa ma bezpośrednie połączenie ze stolicą Niemiec, a weekendowe wypady do Berlina stają się nagle nie tak odległą perspektywą jak jeszcze wczoraj.
Ostatni odcinek okazał się bardzo pechowy - firmy na nim pracujące nie kończyły zleceń albo bankrutowały. Wszystko skończyło się jednak dobrze, a pomogła wielka maszyna o uroczej nazwie „Berta”, która kładła asfalt w tempie 5 metrów na minutę!
Teraz, kiedy A2 jest przejezdna, Warszawa ma bezpośrednie połączenie ze stolicą Niemiec, a weekendowe wypady do Berlina stają się nagle nie tak odległą perspektywą jak jeszcze wczoraj.