W cyklu Bloger Tygodnia doceniamy kulinarnych blogerów - mniej i bardziej znanych. Jeżeli chcielibyście znaleźć się w rubryce piszcie na redakcyjną skrzynkę - redakcja.ludzie.gotujmy.pl. Czekamy też na sugestie kogo chcielibyście zobaczyć wśród Gwiazd w Kuchni.
Dzisiaj na nasze pytania odpowiada Zuzanna Ploch, autorka bloga Chilli, Czosnek i Oliwa, który możecie odwiedzić pod adresem chilliczosnekioliwa.blogspot.com.
Gotuję i bloguję bo...
Gotuję, bo zwyczajnie sprawia mi to przyjemność. Mogę być zmęczona, zdenerwowana, ale gdy zabieram się za gotowanie automatycznie poprawia mi się humor. Kuchnia to moje ulubione miejsce w domu. Z kolei blogować zaczęłam, ponieważ chciałam podzielić się swoją miłością do kuchni śródziemnomorskiej.
Najbardziej niedoceniony kuchenny gadżet
Według mnie jest to moździerz. Narzędzie praktyczne i jednocześnie ozdoba kuchni. Ucieram w nim czosnek z solą, rozdrabniam przyprawy (mają więcej aromatu niż sproszkowane z torebki), przygotowuję pyszne pesto.
Skąd czerpiesz kulinarne pomysły?
Z bardzo wielu źródeł – książek kucharskich (mam ich ponad 50), programów telewizyjnych, Internetu, albo z zawartości lodówki. Jednak najczęściej z lokalnego bazarku, na którym kupuję sezonowe owoce i warzywa.
Określ w jednym zdaniu swój styl gotowania
Moja kuchnia jest prosta, sezonowa, aromatyczna i pachnie południowym słońcem.
Wymień swoje największe kulinarne sukcesy i porażki
Sukcesy przeżywam za każdym razem, gdy moja rodzina i przyjaciele chwalą moje potrawy i proszą o dokładkę. Wiele znaczą dla mnie również pozytywne sygnały od czytelników bloga.
Moja największa kulinarna porażka z kolei to francuska tarta z cebulą, którą zrobiłam kilka lat temu. Była tak mdła, że nie byliśmy w stanie jej z mężem zjeść, a on nadal o niej wspomina, kiedy chce mi dogryźć.
Kulinarny idol
Bardzo lubię Nigela Slatera za jego nieskomplikowane podejście do gotowania. Cenię również Roberta Makłowicza, od lat śledzę jego kulinarne podróże.
Czego nigdy nie weźmiesz do ust?
Zdecydowanie podrobów i surowego mięsa.
Gdybym była potrawą byłabym…
Jakąś świeżą sałatką z dodatkiem chilli i oliwy.
Co lubisz robić, jak już nie gotujesz?
Jak każdy bloger, gdy potrawa jest gotowa, zabieram się za jej fotografowanie A na poważnie, odkąd zaczęłam prowadzić bloga, fotografia kulinarna stała się moją drugą, równie ważną co gotowanie pasją i poświęcam jej dużo wolnego czasu. Poza tym spaceruję, oglądam „Przyjaciół”, spędzam czas z mężem i znajomymi.
Który ze swoich przepisów chcesz polecić tym, którzy pierwszy raz odwiedzają Twojego bloga?
Polecam greckie placuszki z cukinii i fety. Są delikatne, proste w przygotowaniu, w sam raz na lekki obiad.
Greckie placuszki z cukinii i fety
Na 20 sztuk
Składniki:
- 1 kg cukinii (3 nieduże sztuki)
- 4 jajka
- 1 szklanka mąki
- sól, pieprz
- 1 młoda cebulka
- kilka gałązek mięty i koperku
- 100 g fety
- oliwa do smażenia
do podania sos tzatziki: 1 nieduży ogórek zetrzeć na tarce, posolić i odstawić na 10 min., odcisnąć, dodać przeciśnięty ząbek czosnku, posiekaną miętę, koperek, duże opakowanie jogurtu naturalnego typu greckiego i odrobinę oliwy, posolić do smaku i wymieszać, warto schłodzić go w lodówce
Przygotowanie:
Cukinie zetrzyj na tarce o grubych oczkach. Lekko posól, po czym odstaw na 10 minut. Po tym czasie dokładnie odciśnij.
W misce roztrzep jajka i, ciągle mieszając trzepaczką, dodaj mąkę, sól i pieprz. Do ciasta dodaj odciśniętą cukinię, posiekaną młodą cebulkę oraz zioła. Dodaj pokruszoną fetę i delikatnie wymieszaj. Na nieprzywierającej patelni rozgrzej odrobinę oliwy (na średnim-dużym ogniu). Gdy się rozgrzeje, układaj po łyżce ciasta i smaż przez 3-5 minut na stronę. Gotowe placuszki przełóż na ręcznik papierowy, aby usunąć nadmiar tłuszczu. Podawaj z sosem tzatziki.
Smacznego!
gosiapiotrek23
Ankha
Kraina Miodem Płynąc