Jedzie chłop razem z babą traktorem i przyczepą pełną siana. Jadą tak, jadą i chłop patrzy - wymija ich rowerzysta bez głowy. Chłop nic sobie z tego nie robi i jedzie dalej. Patrzy a tutaj motorowerzysta bez głowy ich wymija. Chłop dalej olewa sytuację. Jadą dalej, patrzy a tutaj motocyklista bez głowy, jeden, drugi, trzeci. Na to chłop się odwraca do baby siedzącej na przyczpeie i mówi:
- Halina, podnieś kosę wyżej.
- Halina, podnieś kosę wyżej.