Wszystkie te kolorowe i soczyste owoce zasługują na uwagę, świetnie wyglądają, posiadają niespotykany smak i wartości odżywcze potrzebne w odpowiednio zbilansowanej diecie. Wśród nich powinien znaleźć się także smoczy owoc, który nie tylko pięknie wygląda, ale także bardzo ciekawie smakuje.
Co to jest dragon fruit?
Smoczy owoc możemy znaleźć także pod nazwą pitaja (pitahaya), pochodzi on z Ameryki Południowej, ale obecnie jest także uprawiany u naszych zachodnich sąsiadów - w Niemczech oraz w Australii. Dragon fruit jest piękny, od razu przykuwa wzrok. Jego miąższ jest biały lub lekko różowy z wyraźnymi, ciemnymi nasionkami. Nieobrany przypomina płonącą kulę. W smaku jest raczej łagodny, niedominujący, przypomina kiwi zarówno jeżeli chodzi o konsystencje miąższu, jak i walory smakowe. Niektórzy zarzucają mu, że jest zbyt mdły by jeść go samodzielnie. My jednak nie mamy takiego odczucia, ale być może trafiły nam się do tej pory same dojrzałe okazy. Warto pamiętać, że powinniśmy wybierać miękkie, ale nadal jędrne sztuki. W przeciwnym wypadku nie będziemy cieszyć się z testowania nowości.
Jeżeli dragon fruit już od dawna kusił Was ze sklepowej półki to najwyższa pora się przełamać i w końcu go kupić. Sprawdźcie co smacznego można z nim zrobić.
Co możemy zrobić ze smoczego owocu?
Dragon fruit można z powodzeniem konsumować na surowo, jak i wersji ugotowanej. Pitaja ma niewiele kalorii (zaledwie 50 kcal na 150 g) dlatego bardzo często jest obowiązkowym składnikiem owocowych sałatek. Z powodzeniem można go również zestawiać z daniami mięsnymi dla zrównoważenia kompozycji. Ogranicza nas tylko własna wyobraźnia.
Skuszeni?
Ciekawostki na temat tropikalnych owoców. Warto przeczytać >>>
karola25