O tym niezwykłym odkryciu naukowców z uniwersytetów w Cambridge i Edynburgu informuje tygodnik "Science". Organizm koguta wytwarza cząsteczki, które naśladują sposób rozprzestrzeniania się wirusa grypy. Hamują też enzym, który jest niezbędny do tego, aby wirus mógł się przemieszczać między komórkami - w ten sposób infekcja zostaje unieszkodliwiona, bo nie przenosi się dalej.
Eksperyment wykazał, że wprawdzie sam słynny kogut nie jest odporny na zachorowanie na śmiertelną odmiane wirusa H5N1, jednak nie przekazuje wirusa sąsiadującym zwierzętom.
Genetyczna modyfikacja zapewnia mu trwałą odporność, którą następnie przekaże w drodze dziedziczenia. Jest to ogromny plus, bo szczepionki chronią tylko przed niektórymi szczepami grypy i muszą być odnawiane gdy wirus ewoluuje.
Drób genetycznie zmodyfikowany wygląda tak samo jak niezmodyfikowany z tego samego gatunku, jednak nie jest przeznaczony do konsumpcji przez ludzi. Europejska Agencja ds. Bezpiecznej Żywności zadecyduje czy będzie on bezpieczny do spożycia. Do tej pory jedynie uprawy genetycznie modyfikowane są dostępne w sprzedaży.
Naukowcy chcą przeprowadzić podobne testy na świniach, kaczkach czy indykach. Może to zmniejszyć ryzyko zarażania się ludzi od zwierząt i uniknięcie groźych pandemii.
