Kuchnia ta kreowała się na przestrzeni blisko trzech tysięcy lat, a mimo to zachowała swoje pierwotne cechy, aż do czasów greko-rzymskich. Wspólnym pokarmem, jakim raczyli się zarówno biedni jak i bogaci był chleb i piwo. Ponadto bardzo popularne były zielone pędy cebuli i warzywa. Mniej popularne za to były ryby i mięso. Do naszych czasów zachowało się kilka rachunków z listami produktów, dzięki czemu możemy stwierdzić, co mogło znaleźć się w menu typowego Egipcjanina.
Codzienne menu biedniejszej części ludzi składało się zwykle z dwóch posiłków, śniadania - najczęściej chleba; oraz głównego dania wczesnym popołudniem, do którego pijano piwo. Na więcej mogli sobie pozwolić bogatsi, którzy jadali przynajmniej trzy posiłki dziennie - lekkie śniadanie, "lunch" oraz późnowieczorną kolację. Na wielu malowidłach przedstawione są uczty oraz to, jakie zasady obowiązywały podczas jedzenia.
Tak samo, jak u naszych przodków sarmatów osoby wyższe stanem siedziały bliżej gospodarza. Osoby najniższe stanem zaproszone na ucztę siadały na podłodze, stanu średniego na stołkach. Najważniejsi goście byli sadzani na wygodnych krzesłach. Rzadko zdarzało się, aby kobiety jadały z mężczyznami, miały one do tego oddzielne pomieszczenie, chyba, że były żonami najważniejszych gości. Przed pomiędzy posiłkami podawane były miski z wodą, do przemywania rąk, często dodawano do nich różne przyjemne aromaty, które odstraszały owady i tłumiły inne nieprzyjemne zapachy.
Bardzo popularną rozrywką były pokazy tancerek egzotycznych przy akompaniamencie muzyków grających na harfach, lutniach, bębnach i kołatkach. Najbogatsi dbali o to, by alkohol i jedzenie nie kończyły się, dlatego co chwilę dolewano gościom piwa - rzadziej wina, a stoły uginały się od pieczonych wołów, kaczek, gęsi, gołębi i czasem ryb. Były to często gulasze podawane z chlebem oraz świeżymi warzywami i owocami.
Wszystkie potrawy bogate były w dużą ilość eksportowych przypraw, które najczęściej nie poprawiały smaku potrawy, ale były oznaką statusu społecznego gospodarza i wyrazem jego zamożności. Jeżeli ktoś miał ochotę na coś słodkiego, to mógł wybierać z ogromnej ilości ciastek korzennych na miodzie z bakaliami. Chleb i wino były bardzo często wytwarzane przy gospodarstwie, a ich nadwyżka sprzedawana. Klimat zaczął się jednak zmieniać, z obfitego w rośliny obszaru stał się pustynnym, przez co część owoców i warzyw zaczęto importować, co spowodowało podwyższenie ich cen, już tylko najbogatszych było stać na miód, który najczęściej zbierany był od dzikich pszczół, rzadziej ze stworzonych przez człowieka ceramicznych uli. Nieco biedniejsi musieli zadowolić się suszonymi daktylami i chlebem świętojańskim.
Oleje zaczęto wytłaczać z nasion sałaty, rzodkiewek lub sezamu. Tłuszcz zwierzęcy został zatrudniony do gotowania i słoiki używanych do przechowywania to stwierdzono w wielu osiedli. Początkowo było dużo zwierząt takich jak antylopy, gazele, krokodyle, strusie oraz duża liczba ptactwa wodnego i ryb słodkowodnych oraz morskich. Mniejsze okazy takie jak owce, kozy, bydło, a nawet hieny zostały zjedzone. Zaczęto importować granaty, migdały, jabłka, morele, pigwy, gruszki, śliwki, brzoskwinie, orzechy laskowe i pistacje. Stać na to było jednak tylko najbogatszych. Biedniejsi musieli dalej żywić się chlebem i warzywami, często starymi.
Starożytny chleb powstawał z ziaren płaskurki, odmiany pszenicy, którą było trudniej przerobić na mąkę niż inne jej gatunki. Ziarna nie można było młócić, należało je zwilżyć i rozgnieść, następnie rozcierało się je na żarnach, które ocierały się o siebie tam i z powrotem, a nie ruchem okrężnych jak w znanych nam np. z młynów. W Starym Królestwie Egiptu chleb piekło się w ceramicznych formach na otwartym palenisku, natomiast w Nowym Królestwie było formowane w placki i przyklejane do pieca umieszczonego w ziemi.
Chleby były pieczone w wielu różnych kształtach i rozmiarach, jako postacie ludzkie, ryby, różne zwierzęta i fani, wszystkie różne tekstury ciasta. Aromatyzowano je wykorzystując do tego nasion kolendry i daktyli. Takie chleby odnajdowano w grobach zamożnych, bardzo rzadko w uboższych.
Wraz z chlebem, piwo było u starożytnych Egipcjan spożywane codziennie. Przypominało większość współczesnych afrykańskich piw. W przeciwieństwie do europejskiego piwa, było bardzo słabe z dużą ilością osadu, było bardzo pożywne i przypominało kleik i było ważnym źródłem białka, minerałów i witamin. Piwo było tak cenne, że słoiki z jego zawartością były często używany jako miara wartości. Używany był również w medycynie. Archeolodzy uważają, że pierwsze piwo zostało odkryte przez przypadek. Ciasto na chleb zostało włożone do formy i położone na palenisku, temperatura była jednak tak niska, że nie zabiła drożdży, a wręcz zaczęła stymulować ich fermentację. Słód i jęczmień zaczęto dodawać znacznie później.
Warzywa były jedzone jako uzupełnienie wszechobecnego piwa i chleba, najczęściej były to kiełki cebuli, cebule i czosnek, którym już wtedy przypisywano również właściwości lecznicze. Jadano też sałatę, selera (na surowo lub jako dodatek do gulaszu), niektóre rodzaje ogórka i, być może, niektóre rodzaje dyni, a nawet melonów. Ponadto popularna była turzyca, oliwki, różne bulwy oraz rośliny strączkowe, takie jak groch, fasola, soczewica i ciecierzyca, były to istotne źródła białka. W przeciwieństwie do warzyw hodowanych cały rok, owoce były sezonowe. Najczęściej spożywano, daktyle, winogrona, figi, orzechy, kokosy i jagody.
Mięso w Egipcie pozyskiwano ze zwierząt domowych, dziczyzny i drobiu; kuropatwy, przepiórki, gołębie, kaczki i gęsi, później kurczaki. Najważniejszymi zwierzętami były: bydło, owce, kozy i świnie (wcześniej sądzono, że były nieczyste). Wołowina była z reguły droższa i w większości dostępna raz lub dwa razy w tygodniu. Jednak podczas wykopalisk w Gizie pracownicy odkryli dowody masowego uboju wołowiny, baraniny i wieprzowiny, naukowcy przypuszczają, że pracownicy przy budowie piramid byli karmieni wołowiną na co dzień. Baranina i wieprzowina były jednak bardziej popularne. Ryby były dostępne dla wszystkich, jednak żywili się nimi głównie ubodzy. Najpopularniejszymi źródłami białka były jednak rośliny strączkowe, jajka, sery, chleba i piwo. Czasami spożywano też myszy oraz jeże, które oklejano gliną i piekło w palenisku, przy usuwaniu skorupy odpadały również kolce.
Codzienne menu biedniejszej części ludzi składało się zwykle z dwóch posiłków, śniadania - najczęściej chleba; oraz głównego dania wczesnym popołudniem, do którego pijano piwo. Na więcej mogli sobie pozwolić bogatsi, którzy jadali przynajmniej trzy posiłki dziennie - lekkie śniadanie, "lunch" oraz późnowieczorną kolację. Na wielu malowidłach przedstawione są uczty oraz to, jakie zasady obowiązywały podczas jedzenia.
Tak samo, jak u naszych przodków sarmatów osoby wyższe stanem siedziały bliżej gospodarza. Osoby najniższe stanem zaproszone na ucztę siadały na podłodze, stanu średniego na stołkach. Najważniejsi goście byli sadzani na wygodnych krzesłach. Rzadko zdarzało się, aby kobiety jadały z mężczyznami, miały one do tego oddzielne pomieszczenie, chyba, że były żonami najważniejszych gości. Przed pomiędzy posiłkami podawane były miski z wodą, do przemywania rąk, często dodawano do nich różne przyjemne aromaty, które odstraszały owady i tłumiły inne nieprzyjemne zapachy.
Bardzo popularną rozrywką były pokazy tancerek egzotycznych przy akompaniamencie muzyków grających na harfach, lutniach, bębnach i kołatkach. Najbogatsi dbali o to, by alkohol i jedzenie nie kończyły się, dlatego co chwilę dolewano gościom piwa - rzadziej wina, a stoły uginały się od pieczonych wołów, kaczek, gęsi, gołębi i czasem ryb. Były to często gulasze podawane z chlebem oraz świeżymi warzywami i owocami.
Wszystkie potrawy bogate były w dużą ilość eksportowych przypraw, które najczęściej nie poprawiały smaku potrawy, ale były oznaką statusu społecznego gospodarza i wyrazem jego zamożności. Jeżeli ktoś miał ochotę na coś słodkiego, to mógł wybierać z ogromnej ilości ciastek korzennych na miodzie z bakaliami. Chleb i wino były bardzo często wytwarzane przy gospodarstwie, a ich nadwyżka sprzedawana. Klimat zaczął się jednak zmieniać, z obfitego w rośliny obszaru stał się pustynnym, przez co część owoców i warzyw zaczęto importować, co spowodowało podwyższenie ich cen, już tylko najbogatszych było stać na miód, który najczęściej zbierany był od dzikich pszczół, rzadziej ze stworzonych przez człowieka ceramicznych uli. Nieco biedniejsi musieli zadowolić się suszonymi daktylami i chlebem świętojańskim.
Oleje zaczęto wytłaczać z nasion sałaty, rzodkiewek lub sezamu. Tłuszcz zwierzęcy został zatrudniony do gotowania i słoiki używanych do przechowywania to stwierdzono w wielu osiedli. Początkowo było dużo zwierząt takich jak antylopy, gazele, krokodyle, strusie oraz duża liczba ptactwa wodnego i ryb słodkowodnych oraz morskich. Mniejsze okazy takie jak owce, kozy, bydło, a nawet hieny zostały zjedzone. Zaczęto importować granaty, migdały, jabłka, morele, pigwy, gruszki, śliwki, brzoskwinie, orzechy laskowe i pistacje. Stać na to było jednak tylko najbogatszych. Biedniejsi musieli dalej żywić się chlebem i warzywami, często starymi.
Starożytny chleb powstawał z ziaren płaskurki, odmiany pszenicy, którą było trudniej przerobić na mąkę niż inne jej gatunki. Ziarna nie można było młócić, należało je zwilżyć i rozgnieść, następnie rozcierało się je na żarnach, które ocierały się o siebie tam i z powrotem, a nie ruchem okrężnych jak w znanych nam np. z młynów. W Starym Królestwie Egiptu chleb piekło się w ceramicznych formach na otwartym palenisku, natomiast w Nowym Królestwie było formowane w placki i przyklejane do pieca umieszczonego w ziemi.
Chleby były pieczone w wielu różnych kształtach i rozmiarach, jako postacie ludzkie, ryby, różne zwierzęta i fani, wszystkie różne tekstury ciasta. Aromatyzowano je wykorzystując do tego nasion kolendry i daktyli. Takie chleby odnajdowano w grobach zamożnych, bardzo rzadko w uboższych.
Wraz z chlebem, piwo było u starożytnych Egipcjan spożywane codziennie. Przypominało większość współczesnych afrykańskich piw. W przeciwieństwie do europejskiego piwa, było bardzo słabe z dużą ilością osadu, było bardzo pożywne i przypominało kleik i było ważnym źródłem białka, minerałów i witamin. Piwo było tak cenne, że słoiki z jego zawartością były często używany jako miara wartości. Używany był również w medycynie. Archeolodzy uważają, że pierwsze piwo zostało odkryte przez przypadek. Ciasto na chleb zostało włożone do formy i położone na palenisku, temperatura była jednak tak niska, że nie zabiła drożdży, a wręcz zaczęła stymulować ich fermentację. Słód i jęczmień zaczęto dodawać znacznie później.
Warzywa były jedzone jako uzupełnienie wszechobecnego piwa i chleba, najczęściej były to kiełki cebuli, cebule i czosnek, którym już wtedy przypisywano również właściwości lecznicze. Jadano też sałatę, selera (na surowo lub jako dodatek do gulaszu), niektóre rodzaje ogórka i, być może, niektóre rodzaje dyni, a nawet melonów. Ponadto popularna była turzyca, oliwki, różne bulwy oraz rośliny strączkowe, takie jak groch, fasola, soczewica i ciecierzyca, były to istotne źródła białka. W przeciwieństwie do warzyw hodowanych cały rok, owoce były sezonowe. Najczęściej spożywano, daktyle, winogrona, figi, orzechy, kokosy i jagody.
Mięso w Egipcie pozyskiwano ze zwierząt domowych, dziczyzny i drobiu; kuropatwy, przepiórki, gołębie, kaczki i gęsi, później kurczaki. Najważniejszymi zwierzętami były: bydło, owce, kozy i świnie (wcześniej sądzono, że były nieczyste). Wołowina była z reguły droższa i w większości dostępna raz lub dwa razy w tygodniu. Jednak podczas wykopalisk w Gizie pracownicy odkryli dowody masowego uboju wołowiny, baraniny i wieprzowiny, naukowcy przypuszczają, że pracownicy przy budowie piramid byli karmieni wołowiną na co dzień. Baranina i wieprzowina były jednak bardziej popularne. Ryby były dostępne dla wszystkich, jednak żywili się nimi głównie ubodzy. Najpopularniejszymi źródłami białka były jednak rośliny strączkowe, jajka, sery, chleba i piwo. Czasami spożywano też myszy oraz jeże, które oklejano gliną i piekło w palenisku, przy usuwaniu skorupy odpadały również kolce.