Odkrywamy tajemnice mikrofalówki

Moja babcia, kiedy zobaczyła u mnie mikrofalówkę, powiedziała żebym wyrzuciła „to pieruństwo w diabły”. Oczywiście tego nie zrobiłam i nie mam zamiaru tego robić, a babcia… w końcu się przyzwyczaiła i teraz to ona nie może sobie wyobrazić sytuacji w której by zabrakło tego "pieruństwa". A jak u Was z mikrofalą?

         
ocena: 4/5 głosów: 2
Odkrywamy tajemnice mikrofalówki
fot. Fotolia
Osobiście nie wyobrażam sobie życia bez mikrofali w domu. Oczywiście jest wielu sceptyków tego wynalazku, natomiast zupełnie nie rozumiem tej nieufności. Mam wrażenie, że ci dla których mikrofala to najgorsze zło, muszą zaczerpnąć odrobinę podstawowej wiedzy z zakresu fizyki. Do tej pory, wielu nie rozumie, co to są te tajemnicze fale i jak one działają.

Mikrofale powodują drgania cząsteczek wody, więc w mikrofalówce nagrzewa się tylko to, co w swoim składzie zawiera wodę, zatem jedzenie nagrzewa się niejednolicie, a ciepło stopniowo się rozprzestrzenia na całą strukturę. To jest podstawowa zasada działania kuchenki mikrofalowej. Oczywiście nie jest prawdą, że kuchenka jest niebezpieczna dla zdrowia, ponieważ w jakiś niewytłumaczalny sposób zmienia strukturę chemiczną produktów. Energia mikrofal pochodzących z mikrofalówki jest zbyt mała, żeby to zrobić, zatem struktura chemiczna pozostaje bez zmian.
Mikrofalówka emituje fale, ale nie „napromieniowuje” jedzenia. Szczelna, metalowa obudowa nie pozwala się przedostawać falom na zewnątrz, z resztą długość fal emitowanych przez kuchenkę ma zaledwie około 12 cm. To za mało, by zrobić nam jakąkolwiek krzywdę.

Mikrofalówka może zakłócać działanie niektórych urządzeń w domu, natomiast jest to spowodowane częstotliwością fal. Nie ma także dowodów na to, że używanie kuchenki mikrofalowej do przygotowywania jedzenia, niszczy zawarte w nim wartości odżywcze. Najwięcej witamin i składników mineralnych niszczy samo gotowanie i poddawanie jedzenia na działanie wysokich temperatur. Z uwagi na fakt, że w mikrofali podgrzejemy jedynie te produkty, które zawierają wodę, można wywnioskować, że część witamin zniknie. Natomiast nie jest to spowodowane bezpośrednim wpływem fal, lecz wynika to raczej z ogólnej zasady, że witaminy i wartości mineralne się rozpadają pod wpływem temperatury.

Zatem nie zrażajcie się do mikrofalówek, tylko postarajcie się je traktować jak dodatkową parę rąk w kuchni. Są bardzo pomocne. Polecam!