Ceny w górę
Olbrzymią podwyżkę cen zanotowano w ostatnich tygodniach w przetwórniach na Lubelszczyźnie, skąd pochodzi jedna trzecia krajowych truskawek. Ceny wahają się od 5 do 5,5 zł, a wzrost spowodowały informacje o przemarznięciu części plantacji, a co za tym idzie znacznym zmniejszeniu plonów. Taki wzrost spowoduje również podwyższenie cen sprzedaży owoców mrożonych, a istnieją obawy, że mogą tego nie zaakceptować klienci z Europy.
Co za tym idzie, Polska truskawka eksportowa zostanie prawdopodobnie zastąpiona towarem z innych państw. Na swoją okazję czekają owoce z Chin, Maroka, Chile, Argentyny i Egiptu. W takiej sytuacji przedsiębiorcy boją się kupować owoce na zapas, gdyż może nie udać się im sprzedać ich z zyskiem.
Nasz towar eksportowy
Już dziś przedstawiciele VF Concept z Lublina zastrzegli, że nie planują skupować więcej truskawki niż uda im się zakontraktować z zagranicznymi klientami. Bożena Nosecka, kierownik Zakładu Ekonomiki Ogrodnictwa w Instytucie Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej stwierdziła, że minimalny zysk uda się uzyskać tym przedsiębiorcom, którzy będą w stanie sprzedać truskawki po ok. 2 euro za kilogram.
Niestety na rynku jest dużo tańszych owoców z Chin, które skutecznie mogą zastąpić te eksportowane z Polski. Na eksport trafia około 60% mrożonych truskawek oraz 80% zagęszczonego soku, jeśli nie uda się sprzedać naszych owoców, polskie przedsiębiorstwa może dopaść kryzys z prawdziwego zdarzenia.
Olbrzymią podwyżkę cen zanotowano w ostatnich tygodniach w przetwórniach na Lubelszczyźnie, skąd pochodzi jedna trzecia krajowych truskawek. Ceny wahają się od 5 do 5,5 zł, a wzrost spowodowały informacje o przemarznięciu części plantacji, a co za tym idzie znacznym zmniejszeniu plonów. Taki wzrost spowoduje również podwyższenie cen sprzedaży owoców mrożonych, a istnieją obawy, że mogą tego nie zaakceptować klienci z Europy.
Co za tym idzie, Polska truskawka eksportowa zostanie prawdopodobnie zastąpiona towarem z innych państw. Na swoją okazję czekają owoce z Chin, Maroka, Chile, Argentyny i Egiptu. W takiej sytuacji przedsiębiorcy boją się kupować owoce na zapas, gdyż może nie udać się im sprzedać ich z zyskiem.
Nasz towar eksportowy
Już dziś przedstawiciele VF Concept z Lublina zastrzegli, że nie planują skupować więcej truskawki niż uda im się zakontraktować z zagranicznymi klientami. Bożena Nosecka, kierownik Zakładu Ekonomiki Ogrodnictwa w Instytucie Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej stwierdziła, że minimalny zysk uda się uzyskać tym przedsiębiorcom, którzy będą w stanie sprzedać truskawki po ok. 2 euro za kilogram.
Niestety na rynku jest dużo tańszych owoców z Chin, które skutecznie mogą zastąpić te eksportowane z Polski. Na eksport trafia około 60% mrożonych truskawek oraz 80% zagęszczonego soku, jeśli nie uda się sprzedać naszych owoców, polskie przedsiębiorstwa może dopaść kryzys z prawdziwego zdarzenia.