Sos chiński Łowicz

Jak przygotować oryginalne danie z sosem chińskim Łowicz - kilka niebanalnych propozycji.

         
ocena: 3/5 głosów: 2
Sos chiński Łowicz
Sosy Łowicz. Czemu zawdzięczają swoją popularność?


Sos boloński, czy sos słodko-kwaśny to dla niejednego początkującego kucharza nieodzowna pomoc w przyrządzeniu oryginalnej w smaku potrawy. To nie tylko kwestia wygody – chociaż ten aspekt w naszych dzisiejszych zabieganych czasach jest ważny. Ale skąd u licha taka młoda i zalatana osoba jak ja ma wiedzieć jak powinien smakować taki sos?


Moja pierwsza chińszczyzna


Chcę zrobić chińskie danie i nie wydać majątku. Po prostu moja rodzina zasługuje na pewne urozmaicenie codziennego jadłospisu, a ja nie mam czasu wertować przepisów, szukać składników i przypraw, poza tym nie jestem pewna/y jak to właściwie miałoby smakować.

Rada jest prosta: kupuję pierś kurczaka lub inne ulubione mięso, które kroję w małe kawałeczki. Wybieram sos chiński z żelaznego zapasu sosów w mojej szafce kuchennej. Smażę na patelni kawałki kurczaka dodaję sos, mieszam i próbuję. Jeśli chcę nadać potrawie indywidualny charakter – wtedy spoglądam na etykietę i dokładnie studiuję jakie składniki ma sos… Wybieram jeden ze składników, np. chili. Wiem, że nie popsuję potrawy jeśli dodam ten składnik. W ten sposób dokonuję swoich pierwszych eksperymentów smakowych. Dodaję więcej chili i sprawdzam jak mi to smakuje. Tą metodą podaję rodzinie potrawę o oryginalnym smaku, przyprawioną na swój własny sposób. Początkowo dodaję tylko te składniki, które znalazłam na etykiecie, żeby nie przeholować ze smakami. Za każdym jednak razem dodaję do sosu inną przyprawę, żeby sprawdzić jak można urozmaicić smakowo mój sos.


Moja druga chińszczyzna


Jeśli rodzinka zaakceptowała moją pierwszą chińszczyznę – czas na poważniejsze eksperymenty. Kupuję chińskie ciasto, z którego jak przeczytałam można zrobić pierożki – półprodukt oraz kiełki sojowe i dymkę. Dokładnie czytam na opakowaniu jak z nim postępować. Kupuję mielone mięso. Siekam cebulkę, podsmażam, ząbek czosnku, solę, pieprzę, dodaję mięso i przyrządzam farsz. Zawijam go w ciasto – gotuję wg przepisu na ciasto. Mój stary znajomy chiński sos Łowicz podgrzewam na tej samej patelni, na której przyrządzałam mięso. Tym razem wrzucam do sosu 1 opakowanie kiełków sojowych i posiekany szczypior dymki. Podaję pierożki polane sosem.

Jeśli nie mam ciasta chińskiego – robię tradycyjne ciasto na pierogi. Efekt będzie murowany.


Czas na kuchnię fusion


Kuchnia fusion, to łączenie różnych tradycji. Czyli np. wykorzystanie sosu chińskiego Łowicz do jakiejś potrawy, która pochodzi z całkowicie innego kraju. Hm.. niełatwe, ponieważ eksperymenty smakowe są dość niebezpieczne. Za nic nie chciałabym usłyszeć przy stole: „Mamo, tego się nie da zjeść…”. Muszę zrobić coś, co moja rodzina uwielbia: już wiem: usmażę placki. Zawsze jadamy placki z sosem pieczarkowym. Tym razem do pieczarek dodaję sos chiński Łowicz. Posypuję po wierzchu serem (tak jak lubią dzieci). Będzie to polsko-chińskie fusion. Rodzina mnie rozczarowała – zjedli co prawda ze smakiem, ale nikt nie okazał zdziwienia.Hmm… to eksperymentowanie wcale nie jest takie trudne.