Najdziwniejsze trunki

Oto zbiór nietypowych alkoholi. Niektóre spotkamy w sklepie naprzeciwko, do innych raczej łatwo nie dotrzemy, ale na pewno warto o nich wiedzieć.

         
ocena: 5/5 głosów: 2
Najdziwniejsze trunki
Wódka z końskiego mleka a może Chicha?


Chicha to napój alkoholowy w smaku przypominający cydr, w dodatku ma podobny kolor, z tym, że zamiast jabłek do jej przygotowania wykorzystuje się specjalnego gatunku kukurydzę.

Fermentację ziaren uzyskiwano przez przeżuwanie ich i wypluwanie. Tak robili Indianie z Ameryki Południowej, a i do dzisiaj w Amazonii zwyczaj ten jest popularny.

Wódka z końskiego mleka to pomysł Mongołów, którzy w dużej większości nie tolerują laktozy zawartej w mleku krowim. Dlatego też zamiast krowiego czy owczego - postawili na końskie. Fermentacja mleka dokonywała się dzięki potrząsaniu skórzanym bukłakiem w którym je transportowano.


Sake - popularna do dziś


Japońska sake - produkowana z ryżu - zapewne nie wszystkim przypadnie do gustu. Tym bardziej wtajemniczonym na myśl przychodzi wielodzietna rodzina przeżuwająca proso i ziarna ryżowe, gdzie do jednego naczynia przeżute ziarna się wypluwa. Resztę robią już szybko namnażające się tam drożdże.

Trzeba jednak wiedzieć, że nie każda sake to prawdziwy japoński napój. Często wytwarzana jest w innych krajach, także europejskich, a niekoniecznie w tradycyjny sposób.

Ciekawostką jest, że w czasie II wojny światowej sake była napojem napędzającym pilotów "boskiego wiatru" czyli kamikaze.


Węże, jaszczurki, pająki i świerszcze zalane alkoholem


Zatopione w alkoholu zwierzęta o których tutaj mowa miały mieć właściwości lecznicze dla raczących się takim trunkiem.

Nie brakuje także względów estetycznych - zwinięty grzechotnik w butelce wygląda bardzo oryginalnie.


Mezcal albo tequila


Mezcal to narodowa wódka meksykańska wytwarzana z agawy. Tequila - z jednej odmiany agawy, a mianowicie z agawy niebieskiej.

Tym, co odróżnia mezcal od tequili jest też to, że w butelce mezcalu obowiązkowo znajdziemy gąsieniczkę gusano. Co ważne - gąsienice są wrzucane do butelek ręcznie - nie ma specjalnej maszyny, która przejęłaby tę czynność - tak zresztą kluczową dla produkcji.
Swoją drogą - ciekawa musi być to praca.

Istotny jest tutaj również rytuał picia - osoba, której wypadnie jako ostatniej pociągać łyk z butelki wraz z nim wypija robaka.