Minister Marek Sawicki poinformował, że Komisja Europejska nie uważa produktów roślinnych za źródło epidemii zakażeń pałeczką okrężnicy EHEC.
"Nadal nie wiemy, co jest źródłem zakażenia ponad półtora tysiąca osób. (...) Nie mamy pełnej identyfikacji przyczyn, ale jednocześnie mamy coraz więcej wiedzy, że źródłem zakażenia nie są produkty roślinne" – powiedział Sawicki podczas konferencji prasowej, która odbyła się po nadzwyczajnych spotkaniu ministrów rolnictwa UE.
Minister dodał, że Komisja Europejska wciąż prowadzi badania mające na celu zlokalizowanie przyczyny wybuchu epidemii wywołanej mutacją baterii coli.
Sawicki zreferował, że unijny komisarz do spraw zdrowia John Dalli, na wtorkowym spotkaniu nie miał możliwości, by powiedzieć więcej ponad to, że Komisja Europejska ma coraz więcej pewności, że źródłem zakażenia nie są produkty roślinne. Minister powiedział również, że bakteria coli: „(…) jest wszechobecna, ale nie wiemy, gdzie powstał ten mutant".
We wtorek niemiecki minister zdrowia Daniel Bahr stwierdził, że liczba nowych infekcji bakterią spada, w związku z czym możemy być dobrej myśli.
Na środę planowane jest w Berlinie nadzwyczajne spotkanie ministrów zdrowia i ochrony konsumentów z rządu federalnego i władz krajów związkowych. Spotkanie to ma na celu usprawnienie współpracy pomiędzy jednostkami adminisrtacji w kwestii epidemii EHEC. Unijny komisarz John Dalli, który na wtorkowym zjeździe ministrów rolnictwa UE skrytykował Niemcy za zbyt pochopne ulokwanie przyczyny zakażeń w produktach roślinnych, również ma pojawić się na berlińskim spotkaniu.
W Niemczech zanotowano około 3000 zachorowań wywołanych bakterią coli, a przynajmniej 650 osób cierpi na zespół hemolityczno-mocznikowy (HUS) wywołany toksyną bakterii. Wiadomo również, że w wyniku zakażenia zmarły 22 osoby, w tym głównie kobiety.
Życie Warszawy informuje, że polski sanepid zbadał 134 próbki produktów roślinnych z bazarów i sklepów na Mazowszu. Wśród badanych znalazły się warzywa i owoce z Polski, Niemiec i Hiszpanii. W żadnej z próbek nie znaleziono szkodliwych bakterii, w związku z czym sanepid zdecydował się tymczasowo wstrzymać kontrole.
Źródło: PAP
"Nadal nie wiemy, co jest źródłem zakażenia ponad półtora tysiąca osób. (...) Nie mamy pełnej identyfikacji przyczyn, ale jednocześnie mamy coraz więcej wiedzy, że źródłem zakażenia nie są produkty roślinne" – powiedział Sawicki podczas konferencji prasowej, która odbyła się po nadzwyczajnych spotkaniu ministrów rolnictwa UE.
Minister dodał, że Komisja Europejska wciąż prowadzi badania mające na celu zlokalizowanie przyczyny wybuchu epidemii wywołanej mutacją baterii coli.
Sawicki zreferował, że unijny komisarz do spraw zdrowia John Dalli, na wtorkowym spotkaniu nie miał możliwości, by powiedzieć więcej ponad to, że Komisja Europejska ma coraz więcej pewności, że źródłem zakażenia nie są produkty roślinne. Minister powiedział również, że bakteria coli: „(…) jest wszechobecna, ale nie wiemy, gdzie powstał ten mutant".
We wtorek niemiecki minister zdrowia Daniel Bahr stwierdził, że liczba nowych infekcji bakterią spada, w związku z czym możemy być dobrej myśli.
Na środę planowane jest w Berlinie nadzwyczajne spotkanie ministrów zdrowia i ochrony konsumentów z rządu federalnego i władz krajów związkowych. Spotkanie to ma na celu usprawnienie współpracy pomiędzy jednostkami adminisrtacji w kwestii epidemii EHEC. Unijny komisarz John Dalli, który na wtorkowym zjeździe ministrów rolnictwa UE skrytykował Niemcy za zbyt pochopne ulokwanie przyczyny zakażeń w produktach roślinnych, również ma pojawić się na berlińskim spotkaniu.
W Niemczech zanotowano około 3000 zachorowań wywołanych bakterią coli, a przynajmniej 650 osób cierpi na zespół hemolityczno-mocznikowy (HUS) wywołany toksyną bakterii. Wiadomo również, że w wyniku zakażenia zmarły 22 osoby, w tym głównie kobiety.
Życie Warszawy informuje, że polski sanepid zbadał 134 próbki produktów roślinnych z bazarów i sklepów na Mazowszu. Wśród badanych znalazły się warzywa i owoce z Polski, Niemiec i Hiszpanii. W żadnej z próbek nie znaleziono szkodliwych bakterii, w związku z czym sanepid zdecydował się tymczasowo wstrzymać kontrole.
Źródło: PAP