W marcu 2010 roku za kilogramową paczkę cukru zapłacić trzeba było średnio 2,64 zł. W marcu 2011 roku ten sam produkt kosztował już niemal 4,8 zł. Zatem w ciągu roku cena poszybowała w górę o ponad 80 proc. Choć dzisiaj ceny spadły do poziomu 3,5 zł za paczkę, to okazuje się, że cukrową górkę mogły usypać same cukrownie. Sprawą zainteresował się już nawet Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który właśnie sprawdza, czy na rynku nie doszło do spekulacji.
Tymczasem fakty przemawiają na niekorzyść cukrowych spółek. Jak wynika z raportu rolnego, w 2010 roku wyeksportowały z kraju rekordowe 346,2 tys. ton surowca – ponaddwukrotnie więcej niż rok wcześniej. W tym samym czasie import cukru spadł o 18 proc. – do zaledwie 190 tys. ton. Tymczasem na wewnętrznym rynku surowca brakowało, a cukrownie tłumaczyły, że nie mogą zaspokoić popytu, bo zabrania im tego Bruksela, a konkretnie unijne limity. Zgodnie z nimi w 2010 roku sprzedać mogły na rodzimym rynku nieco ponad 1,4 mln ton cukru, podczas gdy zapotrzebowanie szacowane jest na 1,6 mln ton.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Tymczasem fakty przemawiają na niekorzyść cukrowych spółek. Jak wynika z raportu rolnego, w 2010 roku wyeksportowały z kraju rekordowe 346,2 tys. ton surowca – ponaddwukrotnie więcej niż rok wcześniej. W tym samym czasie import cukru spadł o 18 proc. – do zaledwie 190 tys. ton. Tymczasem na wewnętrznym rynku surowca brakowało, a cukrownie tłumaczyły, że nie mogą zaspokoić popytu, bo zabrania im tego Bruksela, a konkretnie unijne limity. Zgodnie z nimi w 2010 roku sprzedać mogły na rodzimym rynku nieco ponad 1,4 mln ton cukru, podczas gdy zapotrzebowanie szacowane jest na 1,6 mln ton.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna