Kiełbasa markowska

  • 1

Kiełbaska Markowska ubiega sie o nadanie unijnego certyfikatu produktu regionalnego o chronionej nazwie ze względu na polożenie geograficzne.

         
ocena: 3/5 głosów: 3
Kiełbasa markowska
Produkowana jest według starej, tradycyjnej,regionalnej receptury z podkarpacia. Sól z niewielkim dodatkiem soli peklującej jest jedynym konserwantem. Tak więc wytwarzana jest bez tych wszystkich chemicznych środków "poprawiających" produkt oraz zwiększających wydajność , a jej trwałość jest zdecydowanie dłuższa od większości produktów. Ta kiełbaska im dłużej sobie wisi i sie suszy tym jest lepsza. Jej łupka to jelito naturalne lekko pomarszczone o barwie ciemno brązowej w dotyku mało elastyczna, łamie się z charakterystycznym trzaskiem.
Jest ona długo wędzona dwoma rodzajami drewna które nadają jej niespotykany aromat.

Do wytworzenia 100g wyrobu zużywa się 130g mięsa wieprzowego

W 2004 roku zdobyła ‘’Złotą perłę ’’ na targach w Poznaniu,oprócz tego jest wpisana na Listę Narodowego Dziedzictwa Kulinarnego.

W wieku XIX (jak możemy dowiedzieć się z materiałów Muzeum Etnograficznego z Rzeszowa Archiwum Dziejów Kultury Ludowej - wypracowanie ucznia Publicznej Średniej Szkoły Zawodowej w Markowej) "Markowanie specjalnej uwadze poświęcali trzodzie chlewnej, ze względu na wysokie ceny płatnicze , jakie płacił wówczas rynek wiedeński".
Z przekazu ustnego Bronisławy Fołty dowiadujemy się, że jej ojciec który był rzeźnikiem "chodził po ludziach" bić świnie (rok 1935 ). "Chłop jadł mięso wtedy, jak zabił dużą sztukę, a niemożny małą. Wyjątek stanowili bogacze, którzy pozwalali jeszcze sobie na zabicie dwóch świń: jednej większej na Boże Narodzenie i mniejszej na Wielkanoc". Do zabicia dużej sztuki ojciec potrzebował pomocy czterech silnych osób. Świnia oszałamiana była obuchem siekiery w głowę. Następnie była kładziona do drewnianego koryta na polu, gdzie ojciec podrzynał jej gardło bagnetem z czasów pierwszej wojny światowej. Krew z wykrwawiania łapana była do garnka, gotowana, a później dodawana do kaszanki. W drewnianym korycie na polu świnię oparzało się wrzątkiem. Z pola przenoszono je do komory, gdzie wieszano u powały i "wypuszczano flaki’" (wnętrzności). Tak sprawiony tucznik czekał do dnia następnego, wisząc u powały w zimnej komorze. Następnego dnia z rana dokonywano rozbioru, oddzielano mięsa takie jak szynka, schab, karkówka, boczek, oraz bardzo ważne w owych czasach sadło i słoninę służące jako "omasta". Dawniej świnie im tłustsze tym bardziej były cenione, mówiono że "świnia ma słoniny na dwa palce". Do wyrobów wędliniarskich jakie wówczas były przyrządzane zaliczano: kiełbasy, kaszanki, szynkę wiejską, boczek zwany wędzonką, studzininę, mięso kiełbasiane zapiekane w glinianych garnkach (dawniej nie było lodówek w których można by było przechowywać produkty, i w ten sposób przechowywano mięso zapieczone w glinianych garnkach w chłodnych komorach).
 
Proces przyrządzania był następujący: mięso przeznaczone do wyrobu kiełbas było mielone w maszynce, a następnie przyprawiano je solą, pieprzem i zmiażdżonym czosnkiem. Wymieszane ręcznie mięso w drewnianym korycie nadziewano w osłonki jelitowe za pomocą ręcznej nadziewarki - "śprycy". Tak sporządzone kiełbasy początkowo wędzono w kominie (tj. pod okapami kuchennymi), w późniejszym okresie w blaszanych wędzarniach. Jako opału używano drewna olchowego, które zdaniem Jana Grada nadaje przyjemny zapach wędzonkom. Tak przygotowana kiełbasa markowska była spożywana tylko dwa razy do roku, a to co pozostało (kiełbasa, słonina, mięso, szynki) wieszane było "na kiju" pod dachem.

W bród wszystkiego jest w komorze
Czy w krajance, czy w gomółce,
Jest w serniku ser na półce.
Wiszą kumple i wędliny,
I półgęski, i świniny,
Obok w długich żerdziach ryby;
Z siatki pachną leśne grzyby.
A kwas czysty miasto wody,
W lochu stoją białe miody, wódki starki i nalewki,
I rok cały lód przeleży.


Tak o dostatkach dworskiej spiżarni pisał Wincenty Pol. Jak widać, nasi przodkowie, szczególnie ci z kresów wschodnich, słynęli z doskonale zaopatrzonych spiżarni ("Wędliny Domowe" Andrzej Fiedoruk).