Kostkę, a właściwie pastę rosołową możesz przygotować samemu. Jeżeli nie masz w zanadrzu glutaminianu monsodowego, inozynianu disodowego i innych (cokolwiek to znaczy - bo ja nie wiem) - to jesteś w stanie przyrządzić sobie pastę rosołową.
Często jest tak, że trzeba szybko przygotować obiad lub małe co nieco dla gości, a ugotowanie wywaru to minimum dwie godziny. Ja mam w lodówce półprodukt - pastę, na bazie której mogę przyrządzić nawet wykwintny rosół czy risotto w kilka minut.
Na targu, w dobrych sklepach ze zdrową żywnością można kupić mieszanki naturalnie suszonych warzyw.
Na taką paczkę (100g) dołóż:
-2 -3 listki laurowe
- łyżeczka suszonego lubczyku
- trzy ząbki czosnku
- dwie łyżeczki ziaren pieprzu
- kilka ziaren ziela angielskiego
- pół szklanki oliwy
- dwie - trzy łyżki soli (najlepiej gruboziarnistej)
Czosnek utrzyj z solą, warzywa suszone i przyprawy zetrzyj w moździerzu, dodaj oliwę i za pomocą blendera utrzyj na gładką pastę. Przełóż do słoiczka, schowaj do lodówki. Dwie - trzy łyżki pasty na litr wody - wywar gotowy.
Często jest tak, że trzeba szybko przygotować obiad lub małe co nieco dla gości, a ugotowanie wywaru to minimum dwie godziny. Ja mam w lodówce półprodukt - pastę, na bazie której mogę przyrządzić nawet wykwintny rosół czy risotto w kilka minut.
Na targu, w dobrych sklepach ze zdrową żywnością można kupić mieszanki naturalnie suszonych warzyw.
Na taką paczkę (100g) dołóż:
-2 -3 listki laurowe
- łyżeczka suszonego lubczyku
- trzy ząbki czosnku
- dwie łyżeczki ziaren pieprzu
- kilka ziaren ziela angielskiego
- pół szklanki oliwy
- dwie - trzy łyżki soli (najlepiej gruboziarnistej)
Czosnek utrzyj z solą, warzywa suszone i przyprawy zetrzyj w moździerzu, dodaj oliwę i za pomocą blendera utrzyj na gładką pastę. Przełóż do słoiczka, schowaj do lodówki. Dwie - trzy łyżki pasty na litr wody - wywar gotowy.
