4 lipca największa feta jest oczywiście w stolicy Stanów Zjednoczonych – Waszyngtonie, gdzie odbywa się parada oraz pokaz sztucznych ogni. Te atrakcje ściągają do miasta co roku nawet kilkaset tysięcy ludzi. W Nowym Jorku imprezę z okazji Independace Day organizuje dom towarowy Macy’s, dzięki któremu mieszkańcy mogą podziwiać pokaz ponad 40 tys. fajerwerków, które są wystrzeliwane w powietrze z barek znajdujących się na rzece.
Nie mniejszą popularnością cieszy się organizowany na Coney Island w Nowym Jorku konkurs w jedzeniu hot dogów na czas. Aby wygrać, należy w ciągu 10 minut zjeść jak największą liczbę bułek z parówką. Tegoroczne mistrzostwa zostały podzielone na rywalizację męską i żeńską.
W kategorii żeńskiej niekwestionowaną zwyciężczynią okazała się Sonya Thomas, nazywana „Czarną Wdową”, która wciągu 10 minut zjadła 40 hot dogów. Tym samym pokonała swoją najgroźniejszą konkurentkę - Juliette Lee - która skonsumowała jedynie 29 parówek.
Wśród mężczyzn zwyciężył Joey Chestnut, który pochłonął aż 62 hot dogi. Jest to dla niego już piąta z rzędu wygrana, jednak nie poprawił swojego rekordu ustanowionego w 2009 roku, kiedy to zjadł aż 68 hot dogów.
Co ciekawe, tradycja konkursu w jedzeniu hot dogów na czas sięga aż 1916 roku. Jednak dietetycy biją na alarm. Narodowa potrawa Amerykanów jest bowiem kaloryczną bombą. Kanapka składająca się z bułki, parówki, musztardy, keczupu i majonezu to od 300 do nawet 1000 kcal, w zależności od wielkości.