Spora część gospodyń wszystkie przygotowania do świąt zostawia na ostatnią chwilę. Ja sama kiedyś stałam od samego rana przy garach i podczas kolacji wigilijnej byłam tak padnięta, że nie miałam już na nic ochoty. Wiadomo, że ryby w occie robimy wcześniej, ale wpadłam na pomysł, aby ryby, które będą spożywane na zimno czyli rybę po grecku czy w sosie cebulowym albo śledzie w różnej postaci oprócz tych w śmietanie robię już półtora tygodnia przed świętami.
Ryby przeznaczone do smażenia smażę, robię sosy i przygotowuję duże słoiki. Ryba i sosy muszą być gorące. Po usmażeniu ryb układam warstwę ryby, na rybę sos (najlepiej jak pyrka pomalutku na ogniu) i tak na przemian. Zakręcam mocno zakrętkami i po zassaniu się zakrętek i wystudzeniu zawartości słoików wynoszę w zimne miejsce.
Tak samo śledzie robię wcześniej, zakręcam szczelnie i też wynoszę do zimnego miejsca. Potem już tylko zostaje ułożenie ryb na półmiski, dekoracja i zajadanie.
Ryby przeznaczone do smażenia smażę, robię sosy i przygotowuję duże słoiki. Ryba i sosy muszą być gorące. Po usmażeniu ryb układam warstwę ryby, na rybę sos (najlepiej jak pyrka pomalutku na ogniu) i tak na przemian. Zakręcam mocno zakrętkami i po zassaniu się zakrętek i wystudzeniu zawartości słoików wynoszę w zimne miejsce.
Tak samo śledzie robię wcześniej, zakręcam szczelnie i też wynoszę do zimnego miejsca. Potem już tylko zostaje ułożenie ryb na półmiski, dekoracja i zajadanie.